Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

To wy

O Rosjanach już nie rozmawiamy. Nawet o tych, którzy są przeciw wojnie

Nie interesują nas ich lęki, dylematy i firanki. Nie interesuje nas klasa średnia, która nie potrafiła zrobić rewolucji. Nie obchodzą ludzie, którzy czmychnęli na Zachód.

Na początku lutego w Jekaterynburgu ochroniarz zniszczył obraz Anny Leporskiej. Na białych twarzach dorysował czarne oczka. (Mrugały teraz jak hatifnaty z Muminków). Obraz był wart mnóstwo pieniędzy, więc historia obiegła światowe portale. Dziennikarze odszukali żonę ochroniarza. Powiedziała, że to nie jego wina. Był pierwszy dzień w tej pracy. Nawinęła się szkolna wycieczka. Dzieciaki go namówiły. Któryś podsunął długopis. Zgodził się, bo sam jest naiwny jak dziecko. Taki wrócił z Czeczenii. Był ranny czy kontuzjowany i coś mu się tam porobiło z głową.

Wkrótce zaczęła się nowa wojna. Przez pierwsze kilka dni można było jeszcze oglądać w internecie rosyjską telewizję Dożd´. Wiele lat wcześniej powstała jako szpanerski kanał dla moskiewskich hipsterów. Miała różowe logo, pomysłową scenografię i studia w dawnej fabryce Czerwony Październik. (Postindustrialny szyk, klasa!). Potem klimat się zmienił. Kreml dokręcił śrubę mediom. Telewizja straciła miejsce w sieciach kablowych, reklamodawców i eleganckie studio. Dostarczyciele optymistycznego contentu, ku własnemu zdziwieniu, zostali niemal dysydentami, staroświeckimi obrońcami przegranej sprawy. Szlachetnie, ale trochę nie w swoim stylu.

Kiedy zaczęła się inwazja, dziennikarze nadawali na żywo. Dyżurni eksperci tłumaczyli się z błędnych prognoz i formułowali kolejne błędne prognozy. „Owszem, mówiłem, że wojny nie będzie, bo nie wierzyłem w decyzję o zniszczeniu naszego świata” – wyjaśnił znany politolog. Dziennikarze mówili: To nie my. To nie w naszym imieniu. To nie nasza woj… To nie nasza operacja militarna. To on, to Putin. (Za chwilę wrócimy do rozmowy z naszymi gośćmi: Jak się przygotować na blokadę internetu? Co z kursem rubla? Czy sankcje wpłyną na dostępność iPhone’ów?

Polityka 45.2022 (3388) z dnia 31.10.2022; Felietony; s. 87
Oryginalny tytuł tekstu: "To wy"
Reklama