Dobrym podsumowaniem katastrofy, której na imię Antoni Macierewicz, jest wpis na Twitterze zamieszczony przez byłego ministra obrony narodowej Tomasza Siemoniaka: „Przy Macierewiczu »rosyjski łącznik«, akceptowany przez Służbę Kontrwywiadu Wojskowego; tłumaczka Irina w siedzibie SKW; kongresmen Rohrabacher – »człowiek Putina w USA«, podejmowany w MON w drodze do Moskwy; proputinowki płk Gaj umieszczony w sztabie generalnym WP; rosyjski szpieg przy likwidacji WSI”. Obecny etap katastrofy wskazany jest w ostatnich słowach tego wpisu: rosyjski szpieg przy likwidacji WSI.
Kim jest aresztowany Tomasz L.
Aresztowany w związku z podejrzeniem o szpiegostwo na rzecz Rosji i przebywający od marca w areszcie Tomasz L. to bliski współpracownik Antoniego Macierewicza z czasów „pierwszego PiS” (2005–07), gdy na zlecenie Jarosława Kaczyńskiego kierował akcją „weryfikacyjno-likwidacyjną” Wojskowych Służb Informacyjnych, które w jej wyniku zmieniono na Służbę Kontrwywiadu Wojskowego i Służbę Wywiadu Wojskowego. Publikacja w lutym 2007 r. raportu na temat WSI (łącznie z najbardziej kontrowersyjnym aneksem 16) oraz jej niezwłoczny i niewytłumaczalny przekład na język rosyjski doprowadziły nie tylko do krzywdzącego napiętnowania, lecz również do niebezpiecznej w skutkach dekonspiracji wielu polskich oficerów wywiadu. Było to zdarzenie bezprecedensowe i absurdalne jako wyraz niespotykanej nigdzie w świecie dezynwoltury w traktowaniu bezpieczeństwa państwa.
Dziś jednak okazuje się, że sprawa ma również wymiar szpiegowski, a straty, jakie poniosło państwo, mogły być daleko większe niż przypuszczano. Rosyjski agent Tomasz L.