Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Morawiecki upamiętnia Morawieckiego

Mateusz Morawiecki podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej Karola Morawieckiego w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. Mateusz Morawiecki podczas odsłonięcia tablicy upamiętniającej Karola Morawieckiego w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim we Wrocławiu. Krystian Maj/KPRM
To postępująca instytucjonalizacja pamięci i świadoma polityka historyczna, zgodnie z którą jedyną prawdziwą opozycją była SW, a jedynym niezłomnym przywódcą Kornel.

Mateusz Morawiecki przyznał 80 mln zł na budowę Centrum Badań Fizycznych i Chemicznych im. Kornela Morawieckiego Uniwersytetu Wrocławskiego. Na uczelni huczy, że o planach powstania centrum nic nie wiedzieli dziekani Wydziałów Chemii oraz Fizyki i Astronomii, Senat ani Rada Uczelni – w myśl reformy Gowina jedyny organ kontrolujący rektora. Uniwersyteckie korytarze plotkują też, że to sam premier zwrócił się do rektora UWr prof. Roberta Olkiewicza, fizyka, nieukrywającego swoich związków z Opus Dei, z prośbą o upamiętnienie ojca, absolwenta tej uczelni. Centrum ma kosztować 800 mln zł, przyznane przez Morawieckiego pieniądze to zaledwie 10 proc. inwestycji. Na najbliższym posiedzeniu Senatu (25 stycznia) na pewno pojawią się pytania o pozostałą kwotę, ale też o projekt. Dwa dni później ma się zebrać Rada Uczelni, która również ma wiele pytań do rektora.

Przy okazji awantury o taką formę upamiętnienia Morawieckiego seniora przypomniano, że z historią Uniwersytetu Wrocławskiego związani są wybitny fizycy i do tego nobliści – Max Born czy Otto Stern, a w przypadku Morawieckiego trudno mówić o dorobku naukowym wykraczającym poza doktorat. To zresztą niejedyna forma upamiętnienia zmarłego w 2019 r. przywódcy Solidarności Walczącej. Ten patronuje już skwerowi w centrum Wrocławia; jego pamięci poświęcono też tablicę na terenie Politechniki Wrocławskiej, przy pomniku Solidarności. Także w Dolnośląskim Urzędzie Wojewódzkim w 2021 r. Salę Sejmikową nazwano jego imieniem – choć krytycy wytykali, że z samorządem związków nie miał (tablicę pamiątkową odsłonił premier). Z kolei dwa lata po śmierci Kornela Morawieckiego Poczta Polska wypuściła w dniu jego urodzin (3 maja) znaczek z jego zdjęciem.

Tablic jest więcej. W Jędrzejowie, na Jasnej Górze, we wsi Źródła, Warszawie.

Polityka 5.2023 (3399) z dnia 24.01.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama