Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Biedny liberał patrzy na Konfederację

Są dwa sposoby definiowania liberalizmu: społeczno-polityczny oraz ekonomiczny. Ten pierwszy dotyczy kształtu państwa i praw jego obywateli. Gwarantuje ochronę praw mniejszości (politycznych, narodowych, seksualnych, religijnych), trójpodział władzy, wolność mediów. W państwie, które w tym znaczeniu definiowane byłoby jako liberalne, dbano by także o świeckość państwa, równouprawnienie kobiet, może także o rozszerzenie praw zwierząt, nie dyskryminowano by ze względu na poglądy czy sposób życia.

Liberalizm ekonomiczny jest prostszy do zdefiniowania, bo dotyczy jednej wybranej dziedziny. Zakłada on bowiem jak najbardziej wolnorynkowe rozwiązania dotyczące sfery życia gospodarczego, niskie podatki, wolność w biznesie, niewielką rolę państwa w tej materii. Jeśli tak zdefiniujemy oba typy liberalizmu, to możemy dojść do wniosku, że o ile zwolennik jego społeczno-politycznej wersji może w Polsce bez trudu znaleźć ugrupowania wyrażające swe poglądy, o tyle miłośnik jego ekonomicznej odmiany ma się z pyszna.

Popatrzmy na rodzimą scenę partyjną. Jeśli ktoś szuka formacji opowiadających się za wolnościami obywatelskimi, zrównoważeniem władz, poszanowaniem wszystkich mniejszości czy demokratyczną kontrolą rządzących, nie ma problemu z wyborem. Ten typ liberalnego myślenia reprezentują KO i Lewica. Pewnie liderzy tej drugiej formacji nieco oburzyliby się na nazwanie ich liberałami społeczno-politycznymi (czy jakimikolwiek innymi), ale w świetle politologicznych kategorii właśnie taką postawę reprezentują. Także Polskę 2050 można byłoby zaliczyć do tej kategorii, choć tu sprawa jest nie do końca jasna ze względu na nowość formacji oraz sprzeczne czasami deklaracje jej lidera. Na siłę także i PSL spełnia wymogi stawiane partiom tego typu liberalizmu, choć w kwestii praw kobiet, świeckości państwa czy dobrostanu zwierząt daleko ludowcom do określania się jako liberałowie (co pewnie ich za bardzo nie martwi).

Polityka 12.2023 (3406) z dnia 14.03.2023; Komentarze; s. 10
Reklama