Twoja „Polityka”. Jest nam po drodze. Każdego dnia.

Pierwszy miesiąc tylko 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Co łączy Irak z Ukrainą

Dwadzieścia lat temu, gdy na Bagdad spadł deszcz amerykańskich rakiet, pracowałem w Waszyngtonie w American Enterprise Institute, który był głównym zapleczem intelektualnym administracji George’a Busha juniora i najgłośniejszym promotorem tej wojny. W noc „szoku i przerażenia” siedzieliśmy we dwóch z szefem instytutu w jego biurze i oglądaliśmy w CNN, jak tomahawki niszczyły jeden pałac Saddama po drugim. „Jeśli ta operacja się nie powiedzie, to będzie krucho ze Stanami Zjednoczonymi, partią Republikańską i z American Enterprise Institute”, westchnął. Popierał, ale się nie cieszył.

Dziś wiemy, że interwencja w Iraku była katastrofalnym błędem. Stany Zjednoczone wykorzystały swój moment szczytowej potęgi dla realizacji celu – demokratyzacji Bliskiego Wschodu – który okazał się nieosiągalny. Ani Irak nie został latarnią demokracji, ani rewolucje w innych arabskich krajach nie doprowadziły tam do stabilnych konstytucyjnych rządów. W wyniku inwazji w Iraku poniosło śmierć znacznie więcej Irakijczyków, niż zginęło z rąk Saddama Husajna, a amerykańska inwestycja w postaci tysięcy zabitych żołnierzy, czasowej utraty prestiżu i kilku bilionów dolarów nie przyniosła spodziewanej dywidendy. Do czasu trafnych ostrzeżeń przed inwazją na Ukrainę fałszywe diagnozy w sprawie Iraku obniżyły wiarygodność amerykańskich zdolności wywiadowczych. I co być może najbardziej brzemienne w skutkach: Irak o dobrą dekadę opóźnił amerykańską reakcję na rosnącą potęgę Chin.

Przy czym droga do piekła naturalnie wybrukowana była dobrymi intencjami. Nie była to ani wojna o ropę, ani syjonistyczny spisek. Moi amerykańscy koledzy motywowani byli głównie tym, że w miesiącach przed atakami 9/11 na światowe centrum handlu w agencjach wywiadowczych USA było sporo informacji o tym, że Al-Kaida planuje spektakularną akcję, ale nikt nie połączył owych danych w spójną narrację, która pozwoliłaby zapobiec najkrwawszemu atakowi na USA w ich historii.

Polityka 14.2023 (3408) z dnia 28.03.2023; Komentarze; s. 9
Reklama