Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kto i po co przeglądał dokumenty pacjentek ginekolożki ze Szczecina

Dr n. med. Maria Kubisa Dr n. med. Maria Kubisa Jolanta Kowalewska / Agencja Wyborcza.pl
Mimo rozpoczętego tak spektakularnie i trwającego już trzy miesiące śledztwa, nikomu nie postawiono zarzutów.

Nie wiemy, na jakim etapie jest śledztwo oraz co się w nim dzieje. Poprosiliśmy o pomoc RPO – mówi pełnomocnik dr Marii Kubisy, ginekolożki ze Szczecina, Rafał Gawęcki. Agenci CBA na początku stycznia weszli do prywatnego gabinetu Kubisy, zabrali karty medyczne pacjentek i historie ich chorób od 1996 r. – dane wrażliwe kilkunastu tysięcy osób, które były w ciąży, roniły, chorowały. Akcja była zaskoczeniem dla lekarki, a sposób jej przeprowadzenia sprawiał wrażenie, jakby właśnie zamykano w pośpiechu nielegalną działalność. Zabezpieczono prywatny telefon ginekolożki i jej notesy. Pacjentki dr Kubisy całą sytuację nazwały „aresztowaniem kart medycznych”.

Rzecznik Prokuratury Regionalnej w Szczecinie Marcin Lorenc tłumaczy, że zabezpieczenie dokumentów miało związek z „postępowaniem dotyczącym pomocnictwa w usunięciu ciąży, a także pomocy w pozyskaniu leków, które nie uzyskały atestu na terenie Polski”. Miało chodzić o „środek poronny”. – Działanie prokuratury jest absurdalne w kontekście tego, czego dotyczyło postępowanie: prokurator domagał się wydania akt wyłącznie jednej pacjentki. A ostatecznie zażądał i przejrzał dokumentację medyczną wszystkich pacjentek z ostatnich prawie 30 lat. Niedorzeczne – mówi mec. Gawęcki. Żeby wszcząć postępowanie, prokuratura musi mieć uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa – czyli konkretne zawiadomienie. Nie dotyczy ono wszystkich pacjentek dr Kubisy.

Mimo rozpoczętego tak spektakularnie i trwającego już trzy miesiące śledztwa, nikomu nie postawiono zarzutów. Jak przyznała na antenie TOK FM mec. Agnieszka Stach, prawniczka reprezentująca pacjentki, których dokumentacja była przytrzymywana przez CBA, pokrzywdzone kobiety nie uzyskały od organów ścigania żadnych konkretnych informacji dotyczących śledztwa; o wszystkim dowiadują się z mediów.

Polityka 15.2023 (3409) z dnia 04.04.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 9
Reklama