Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Sąd kontra władza

Sąd kontra władza PiS. Skomplikowany krajobraz po ostatnich wyrokach

Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. Maciej Wąsik i Mariusz Kamiński. Witold Rozbicki / Reporter
Być może władza PiS od razu założyła, że będzie łamać prawo, a chciała zapewnić bezkarność przynajmniej tym funkcjonariuszom, którzy nie odpowiadają przed Trybunałem Stanu?

Ułaskawienie nie będzie licencją na nieodpowiedzialność. Sąd Najwyższy popsuł władzy to narzędzie. I obronił swoją władzę sądzenia. A sędziowie nie muszą się obawiać zemsty PiS, bo TSUE zakazał karania sędziów za orzekanie. A dopóki PiS zależeć będzie na pieniądzach z KPO, będzie respektował wyrok TSUE. Tak w skrócie wygląda krajobraz po zeszłotygodniowych wyrokach.

Wydawało się, że władza PiS wymyśliła sobie immunitet, który zapewni jej bezkarność za łamanie prawa. Tak ma działać prezydenckie „ułaskawienie przed skazaniem”. Trybunał niegdyś Konstytucyjny (TnK) poszedł dalej i ocenił, że ułaskawić prezydent może na każdym etapie – nawet na etapie postawienia zarzutów. Czyli może de facto zakazać ścigania konkretnych osób. To genialne w swojej prostocie narzędzie powstało nie z woli ustawodawcy, bo w prawie go nie ma. To władza, która nie zna granic, wymyśliła taki immunitet, i to na samym początku swoich rządów. Być może od razu założyła, że będzie łamać prawo, a chciała zapewnić bezkarność przynajmniej tym funkcjonariuszom, którzy nie odpowiadają przed Trybunałem Stanu?

Władzy udało się zmusić dwóch zbuntowanych członków TnK do udziału w wydaniu wyroku de facto zakazującego Sądowi Najwyższemu orzekania w sprawie Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika, których prezydent ułaskawił, nie czekając na prawomocne skazanie. Celem tego orzeczenia miało być uniemożliwienie SN rozpatrzenia odwołania pokrzywdzonych prowokacją CBA wobec Andrzeja Leppera w 2007 r. Trybunał Julii Przyłębskiej nie tylko zakazał osądzenia tej sprawy, ale w ogóle stosowania przez sądy uchwały siedmiu sędziów SN dotyczącej granic aktu prezydenckiej łaski. Czyli wszedł na teren zarezerwowany konstytucyjnie dla sądów. Troje sędziów Izby Karnej SN nie posłuchało zakazu i orzekło: sprawę Kamińskiego i Wąsika ma, na wniosek pokrzywdzonych, rozpatrzeć sąd drugiej instancji, który wcześniej ją umorzył (sędzia Piotr Schab), powołując się na prezydenckie ułaskawienie.

Polityka 25.2023 (3418) z dnia 13.06.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Sąd kontra władza"
Reklama