Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kandydaci Konfederacji. Rodzina przede wszystkim, choć nie zapominajmy o Kremlu

Sławomir Mentzen i Jakub Banaś, konferencja prasowa pod warszawską siedzibą NIK, 19 lipca 2023 r. Sławomir Mentzen i Jakub Banaś, konferencja prasowa pod warszawską siedzibą NIK, 19 lipca 2023 r. Jacek Szydłowski / Forum
Biznesmeni z zarzutami szukający immunitetu, krewni i powinowaci liderów oraz rzecznicy zbliżenia z Białorusią i Rosją. Partia Sławomira Mentzena i Krzysztofa Bosaka pokazała kolejne nazwiska z pierwszych miejsc na listach.

Konfederacja ogłasza regularnie kolejne nazwiska liderów swoich list na najbliższe wybory do Sejmu. Nie poznaliśmy jeszcze wszystkich pierwszych „trójek”, a tym bardziej osób na dalszych pozycjach, ale już te nazwiska, które opublikowano, budzą co najmniej duże kontrowersje. Począwszy od „polityki prorodzinnej”, polegającej na obsadzaniu list krewnymi i powinowatymi liderów, przez biznesmenów z zarzutami prokuratorskimi, po osoby, których opinia o Ukrainie i Ukraińcach nie różni się specjalnie od tej nadawanej z Kremla.

Rodzina, ach, rodzina

Do zięcia Janusza Korwin-Mikkego Bartłomieja Peja, startującego z „jedynki” w Lublinie, i żony Krzysztofa Bosaka Kariny, umieszczonej na „dwójce” w okręgu podwarszawskim, dołączają kolejni krewni i powinowaci. Na Podkarpaciu numerem dwa został Adam Berkowicz, z zawodu nauczyciel tańca z Jasła. Całkiem przypadkiem ojciec posła i wiceprezesa Nowej Nadziei Sławomira Mentzena Konrada Berkowicza.

Także sam lider Konfederacji nie stroni od promowania swojej familii. W jego rodzinnym Toruniu ma startować z jedynki jego brat Tomasz. Prawybory wygrał w cuglach. O miejsce konkurowali z nim jednak dużo mniej znani kandydaci, a lider zaangażował się w promocję kandydatury brata. Tomaszowi Mentzenowi immunitet poselski jest potrzebny jak mało komu. Od dziesięciu lat ciągnie się za nim sprawa, w której jego wspólnikowi postawiono zarzuty udziału w zorganizowanej grupie przestępczej i prania brudnych pieniędzy.

Brat lidera Nowej Nadziei ma w tej sprawie status podejrzanego. Maksymalny wyrok za te przestępstwa to dziesięć lat więzienia.

Reklama