Zwycięstwo Karola Nawrockiego radykalnie zmieniło sytuację skrajnej prawicy. W nerwówce ostatnich dni pada dużo deklaracji o wsparciu PiS w dążeniu do obalenia rządu Tuska – ale nie ma zgody na to, co dalej.
Radykalna prawica szykuje się do władzy: już teraz „nasz prezydent”, za chwilę „nasz premier”. Co łączy, a co dzieli PiS, Konfederację i Koronę Grzegorza Brauna? Jak wygląda prawicowość tych formacji i czy będą w stanie się dogadać?
Nieprzemyślany atak Adama Bielana na Sławomira Mentzena wydobył na wierzch poważne różnice między liderami Konfederacji. Krzysztof Bosak byłby skłonny dogadać się z PiS, Mentzen takiej opcji nie widzi.
Do wszystkich swych kampanijnych nieszczęść Karol Nawrocki może dziś dopisać dwa kolejne: utratę lwiej części elektoratu Sławomira Mentzena i debatowanie z samym sobą na rynku w Końskich.
W mediach społecznościowych powstała szara strefa. Już przy okazji poprzednich wyborów były uruchomione potężne pieniądze na płatne kampanie na TikToku – mówi Marek Poręba, przewodniczący Rady Fundacji „Oksymoron”.
Minister spraw zagranicznych sam ubiegał się o nominację prezydencką, ale partia poparła Rafała Trzaskowskiego. Mimo to na finiszu rywalizacji to właśnie Sikorski jest lokomotywą napędową kampanii.
Stanąć na ziemi ubitej przez przeciwnika, po wymianie ciosów wyjść z tarczą, a na koniec wypić wspólnie piwo – trudno sobie wyobrazić, co więcej mógłby zrobić polityk KO, żeby przekonać do siebie maksymalne minimum wyborców Konfederacji.
Zadanie Rafała Trzaskowskiego nie było szczególnie trudne. Wystarczyło pokazać się jako miły, otwarty, kompetentny polityk o dość umiarkowanych poglądach. Czy to się udało?
Trudno było nie odnieść wrażenia, że Mentzenowi Nawrocki po prostu się podoba i że w niego w jakiś sposób wierzy. Z pewnością nie uszło to uwadze zwolenników Konfy.