Więzienie Ziobry. Kim jest Łucja Darbah-Kopczyńska, nowa rzeczniczka Służby Więziennej

Rodzi się pytanie, na jakich zasadach będzie miała dostęp do systemów informatycznych CZSW, w których jest wiele danych wrażliwych na temat tego, gdzie i kto odbywa karę i za jakie przestępstwa.

Łucja Darbah-Kopczyńska to najmłodsza rzecznik prasowa w historii Służby Więziennej. Pracę dostała zaledwie dwa miesiące temu, a już zyskała rozgłos. Na razie za sprawą tego, co robi po godzinach – bo tak młoda urzędniczka komentuje swój udział w spocie politycznym Suwerennej Polski. Spot jest z kategorii „powiemy wam, jak jest”. A trzymając się tego, co mówi występująca w nim Darbah-Kopczyńska, jest tak, że np. stacja TVN to: „Stacja kłamstwa, aktorzenia i naginania rzeczywistości pod dyktando niemieckich polityków”. Pomijając fakt, że młodej adeptce Wyższej Szkoły Kultury Społecznej i Medialnej w Toruniu (uczelni Rydzyka) nie wypada nie wiedzieć, że stacja TVN nie należy do kapitału niemieckiego, tylko amerykańskiego – chyba że kłamała świadomie – to jeszcze pani rzecznik nie wypada tak mówić o stacji, z którą zgodnie z prawem prasowym również musi współpracować. Co samej zainteresowanej podobno nie będzie sprawiało żadnego problemu. – Nie jestem i nigdy nie byłam członkiem żadnej partii politycznej. Jako rzecznik Służby Więziennej pytania prasowe, jak również współpracę z każdą redakcją traktuję w jednakowy sposób – zapewniła w mailowej odpowiedzi.

Sprawa wychodzi jednak poza kategorię, co wypada pani rzecznik. Zwłaszcza reprezentującej Centralny Zarząd Służby Więziennej, czyli formację mundurową – ustawowo i zwyczajowo apolityczną. Samo pojawienie się Łucji Darbah-Kopczyńskiej w CZSW zasługuje na uwagę. – Nie tylko nie była związana z naszą służbą, ale też specjalnie dla niej stworzone zostało stanowisko i całe biuro promocji, co pociąga za sobą spore koszty. Rodzi się też pytanie, na jakich zasadach będzie miała dostęp do systemów informatycznych CZSW, w których jest wiele danych wrażliwych na temat tego, gdzie i kto odbywa karę, za jakie przestępstwa, za co był karany w trakcie wykonywania wyroku – mówi jeden z pracowników CZSW, proszący o anonimowość ze względu na potencjalne kłopoty grożące za rozmawianie z mediami.