Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Władza trzyma nas za dane

Ile władza PiS wie o nas i co nam może zrobić. Ma najbardziej wrażliwe, intymne dane

Różne resorty mają swoje nowatorskie pomysły na poszerzanie wiedzy o nas. Różne resorty mają swoje nowatorskie pomysły na poszerzanie wiedzy o nas. Barbara Pospischil
Państwo wie o nas prawie wszystko, a obecna władza pokazała, że nie waha się tej wiedzy użyć i nadużyć, jeśli to będzie w jej politycznym interesie. Spełnia się orwellowska wizja Wielkiego Brata.
Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek administruje danymi o wszystkich osobach, które są lub były w systemie edukacji: od przedszkola do skończenia studiów.Adam Chełstowski/Forum Minister edukacji i nauki Przemysław Czarnek administruje danymi o wszystkich osobach, które są lub były w systemie edukacji: od przedszkola do skończenia studiów.

Wiele jest baz danych z informacjami, które powierzamy państwu w przekonaniu, że są niezbędne do prowadzenia polityk socjalnych, demograficznych, zdrowotnych, podatkowych, gospodarczych – czyli do dobrego rządzenia. Konstytucja (art. 51) zakazuje władzy zbierać, gromadzić i udostępniać informacje o obywatelach „inne, niż niezbędne w demokratycznym państwie prawnym”. Co to oznacza w praktyce, ustala Trybunał Konstytucyjny i sądy administracyjne.

Do tej pory martwiliśmy się, że nasze dane mogą być wykorzystane przez komercyjne firmy, zwłaszcza wielkie korporacje internetowe: do profilowania, do kształtowania naszych poglądów i potrzeb tak, by na tym możliwie najwięcej zarobić. Ale władza wie o nas znacznie więcej niż sieciowe algorytmy. I ma coraz doskonalsze możliwości analizy i opracowywania tych danych. Czas się bać! Pokazuje to ujawnienie przez byłego już ministra zdrowia Adama Niedzielskiego informacji o lekach, które wypisał sobie poznański lekarz Piotr Pisula.

PiS ma nasze intymne dane

Nagle zobaczyliśmy, że gromadzone dane – nawet te najbardziej wrażliwe, intymne – mogą być wykorzystane przeciwko nam. Kiedy półtora roku temu dowiedzieliśmy się, że władza PiS zakupiła inwigilacyjny system Pegasus i używa go przeciwko politycznym konkurentom, nie dla każdego było jasne, że to jest także nasz problem. A był: Pegasus uderzył nie tylko w prywatność polityków, lecz także w nasze prawo wyborcze, umożliwiając władzy nieczystą grę (m.in. podsłuchiwano sztab wyborczy PO). Władza najwyraźniej nie waha się łamać prawa ochrony danych osobowych.

Komendant główny policji Jarosław Szymczyk niedawno zaprezentował publicznie rozmowę nagraną przez pogotowie, w której podano, że pani Joanna z Krakowa leczy się psychiatrycznie i zażyła pigułkę wczesnoporonną.

Polityka 34.2023 (3427) z dnia 14.08.2023; Temat z okładki; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Władza trzyma nas za dane"
Reklama