Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Nożownik w biurze senatora Kwiatkowskiego. To już kolejny atak w czasie kampanii

Senator Krzysztof Kwiatkowski Senator Krzysztof Kwiatkowski Dawid Żuchowicz / Agencja Wyborcza.pl
Mężczyzna wtargnął i obrażał pracowników biura, a potem miał wyciągnąć nóż i grozić. To nie pierwszy atak w tym okresie: senatorka KO Marta Wcisło zgłosiła niedawno na policję, że nieznany sprawca szarpał ją i groził. Wcześniej mężczyzna zaatakował w Katowicach Borysa Budkę.
Posłanka KO Marta WcisłoMarta Wcisło / Twitter/Twitter Posłanka KO Marta Wcisło

Do zdarzenia doszło w piątek przed południem. Jak podaje „Gazeta Wyborcza”, napastnikiem miał być brunet około czterdziestki. Wtargnął do biura Krzysztofa Kwiatkowskiego w Łodzi, był agresywny, mówił wulgarnie o senatorze i dyrektorkę biura Martynę Stasiak. Na sam koniec wyciągnął nóż i wygrażał nim.

Polityka nie było w biurze. Kwiatkowski razem ze Stysiak zgłosili napaść na policji i złożyli zeznania. „Kiedy przyszłam do biura, chwilę potem wszedł człowiek, koło czterdziestki, brunet z zarostem, wysoki, dobrze zbudowany. Od razu zaczął wyzywać mojego szefa od „zdrajców Polski”, potem poszły też inne epitety. Następnie wyzywał mnie, a na koniec wyjął nóż i zaczął mi grozić” – cytuje „GW” dyrektorkę biura senatora.

Zaatakowana posłanka KO

To nie pierwsze takie zdarzenie w tej kampanii wyborczej. Pod koniec września o ataku posłanka KO Marta Wcisło poinformowała na portalu X (dawniej Twitter): „Dziś tutaj, na targu w Opolu Lubelskim zostałam napadnięta przez nieznanego człowieka”. I relacjonowała: „Rzucił się na mnie z rękami. Zaczął mnie szarpać, grozić, mówić, że takich jak ja powinno się wybić”.

Na nagraniu widać było fragment incydentu. Gdy napastnik zorientował się, że jest nagrywany, przerwał atak i odszedł. „Doznałam obrażeń, ale nie dam się zastraszyć” – pisała posłanka KO. Wyjaśniała, że sprawę zgłosiła na policję. I że chce pokazać „do czego prowadzi szczucie i agresja”.

„Przyjęliśmy zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa” – powiedziała TVN24 rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Lublinie Agnieszka Kępka. „Będziemy gromadzić materiały, przesłuchiwać świadków, jeżeli jest monitoring, to oczywiście go zabezpieczymy. Zobaczymy, jak wyglądało to zdarzenie, i będziemy wyjaśniać sprawę” – dodała, informując, że postępowanie zostało wszczęte z artykułu 222 par. 1 kodeksu karnego (naruszenie nietykalności cielesnej funkcjonariusza publicznego), który zagrożony jest karą do trzech lat więzienia.

Czytaj też: „100 konkretów na 100 dni”. KO przedstawiła program

Atak na Borysa Budkę

Kilka dni wcześniej w Galerii Katowickiej zaatakowany został Borys Budka, szef klubu parlamentarnego partii. „Mężczyzna najpierw krzyczał do mnie jakieś hasła. Facet wiedział, kim jestem, posługiwał się językiem rządowej telewizji, wyzywał mnie od Niemców, nazistów, świń Tuska. Mówił do mnie paskami, które można przeczytać w TVP Info” – relacjonował zajście w rozmowie z „Faktem”.

Na późniejszej konferencji prasowej Budka powiedział: „Oczekuję, że Kaczyński wyda polecenie w reżimowej telewizji i by wreszcie skończono nakręcać tę histerię. Przypominam, że to Kaczyński ze swoją chorą obsesją Donalda Tuska atakuje wszystkich dookoła, atakuje polityków opozycji, a niestety ludzie, którzy idą za nim, biorą to dosłownie”. I zwrócił się bezpośrednio do prezesa PiS: „(...) panie Kaczyński: to pan ponosi polityczną odpowiedzialność za to, co dzieje się w tej sferze w Polsce. Jeżeli pan nie zaprzestanie z tym swoim chorym językiem nienawiści atakować Donalda Tuska i ludzi KO, to dojdzie do tragedii. Czy pan chce, żeby powtórzyła się tragedia z Gdańska? Czy pan zdaje sobie sprawę, że pana wyznawcy biorą dosłownie to, co pan mówi?”.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną