Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Właśnie dostałem list od Morawieckiego. Przypadek?

Premier Mateusz Morawiecki napisał list zapewne w nadziei, że tacy jak ja odwdzięczą się przy urnie. Być może jednak złudnej – wszak wielu z tych ludzi wciąż ceni sobie wolność, o którą walczyli. Premier Mateusz Morawiecki napisał list zapewne w nadziei, że tacy jak ja odwdzięczą się przy urnie. Być może jednak złudnej – wszak wielu z tych ludzi wciąż ceni sobie wolność, o którą walczyli. Krystian Maj / Kancelaria Prezesa RM
Mateusz Morawiecki napisał „z ogromną satysfakcją” do mnie, Krzysztofa Burnetki: „Rząd Rzeczpospolitej Polskiej pamięta o osobach, które w czasach kłamstwa i zniewolenia wybrały niełatwą drogę uczciwości i wierności ojczyźnie”. Zapewne w nadziei, że tacy jak ja odwdzięczą się przy urnie. Być może jednak złudnej – wszak wielu z tych ludzi wciąż ceni sobie wolność, o którą walczyli.

Jest też kilka kolejnych zdań od Mateusza Morawieckiego w równie patetycznym tonie. Takim, którego – jako żywo – wtedy żeśmy z kumplami z podziemia czasu stanu wojennego i lat końca PRL nie używali. Przeciwnie – staraliśmy się żyć i mówić normalnie. A to, co robiliśmy (redagowanie dwutygodnika dla licealistów i studentów, drukowanie go, a także zakazanych przez władzę książek, kolportowanie, łażenie na „solidarnościowe” demonstracje czy niezależne wykłady, a w końcu wysyłanie korespondencji z Krakowa do Radia Wolna Europa) ostentacyjnie nawet bagatelizowaliśmy. Miało to być coś oczywistego, niewymagającego patriotycznego zadęcia.

Jasne, czasem był strach, ale i też taki był sznyt ówczesnej opozycji – w każdym razie tej, do której aspirowaliśmy: Jacka Kuronia, Heńka Wujca, Adama Michnika, Władka Frasyniuka, Zbyszka Bujaka. Sugerowaliśmy nawet – naiwnie oczywiście – że nie chodzi nam o politykę. W końcu nie przez przypadek zbiór wywiadów z ludźmi podziemia, który z Witkiem Beresiem wydał nam sam Jerzy Giedroyć w Instytucie Literackim paryskiej „Kultury”, zatytułowaliśmy przekornie „Tylko nie o polityce”.

Czytaj także: „Niepokojące”. Światowe media o słowach Morawieckiego w sprawie Ukrainy

List Morawieckiego plus przekaz propagandowy

Może i jestem więc jakimś – jak pisze w swoim stylu obecny premier – „fundatorem wolnej ojczyzny” (czy nie powinno być aby, panie Morawiecki, z wielkiej litery?

Reklama