Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Kara dla bezkarnych

Jak rozliczyć miliardową niegospodarność PiS. I komu można postawić prokuratorskie zarzuty

„Doświadczenie uczy, że umiejętne zadawanie pytań i ryzyko poniesienia konsekwencji rozwiązują języki.” „Doświadczenie uczy, że umiejętne zadawanie pytań i ryzyko poniesienia konsekwencji rozwiązują języki.” Patryk Sroczyński / Polityka
Warren Buffett mawia, że rada nadzorcza powinna być jak szeryf, który w razie czego szybko zaprowadza porządek. Jeśli jej członkowie, pełniąc swoją powierniczą funkcję, nie reagują i tym samym przyczyniają się do szkody w majątku wspólnym i zubożenia akcjonariuszy, to można wobec nich wystąpić z roszczeniem osobistym, majątkowym – mówi „Polityce” prof. Michał Romanowski.
Prof. Michał Romanowskimateriały prasowe Prof. Michał Romanowski

MARCIN PIĄTEK: – Czy Daniel Obajtek wkrótce stanie się Danielem O.?
MICHAŁ ROMANOWSKI: – Ciężko na to pracował. Oczywiście trzeba przeprowadzić audyt w Orlenie i uzyskać dostęp do dokumentów, bo jak na razie zarówno pan prezes, jak i jego usłużni prawnicy są niezwykle oszczędni, jeśli chodzi o udostępnianie informacji. Ale zarzuty pojawiające się w przestrzeni publicznej są bardzo poważne.

Pierwszy z brzegu: działanie na szkodę spółki oraz wyrządzenie szkody znacznych rozmiarów przez tzw. cud przy dystrybutorach, czyli celowe zaniżanie cen paliw na użytek przekabacenia wyborców i uratowania władzy dla PiS. Niektórzy eksperci szacują straty Orlenu z tego tytułu na 4 mld zł. Można za to pociągnąć do odpowiedzialności?
Daniel Obajtek powinien się tym martwić, zwłaszcza że niedawno weszła w życie absurdalna nowelizacja Kodeksu karnego, autorstwa ministra Ziobry, która za wyrządzenie spółce szkody majątkowej powyżej 10 mln zł przewiduje karę więzienia do 25 lat. Dotyczy to niegospodarności menedżerskiej, a przestępstwo może być ścigane na wniosek każdego akcjonariusza, który uzna się za pokrzywdzonego.

Linia obrony zarządu Orlenu, którą można wyczytać między wierszami: tanio kupowaliśmy, więc mogliśmy sobie pozwolić, żeby tanio sprzedawać.
To oczywisty absurd, bo jeśli towar jest sprzedawany poniżej cen rynkowych, spółka ponosi straty. Gdy kilka lat temu pozwoliłem sobie bardzo krytycznie ocenić biznesowy sens nabycia przez Orlen lokalnych gazet od Polska Press, nazwałem Obajtka współczesnym Dyzmą. Zagroził, że mnie pozwie. Oczywiście tego nie zrealizował, czego bardzo żałuję, bo w toku postępowania musiałby pokazywać dokumenty i opinie, na bazie których podejmuje decyzje, ale również udowodnić kompetencje do zasiadania w fotelu prezesa największej polskiej spółki.

Polityka 47.2023 (3440) z dnia 14.11.2023; Wybory 2023; s. 24
Oryginalny tytuł tekstu: "Kara dla bezkarnych"
Reklama