Kraj

Polityka i obyczaje

Mentzen delfinem Kaczyńskiego? Czytamy polskie media

Polityka

Jak postrzega prezydenta, mówi „Newsweekowi” aktor Jan Peszek: „jeśli prezydent odbiera ludziom LGBT człowieczeństwo, a o widzach »Zielonej granicy« Agnieszki Holland mówi, używając sloganu z czasów okupacji »tylko świnie siedzą w kinie«, to jest to dno, w które już nikt nie puka. Dalej nie można się już stoczyć”. Można, można. Nagromadziło się wiele przykładów.

W „Plusie Minusie” Kataryna odnosi się do tematu rozliczeń: „Niestety, w naszej najnowszej historii polityczna rzeczywistość rzadko nadążała za społecznym entuzjazmem i zazwyczaj »momenty przełomowe« kończyły się dużym rozczarowaniem. (...) Sama wiążę pewne nadzieje z nową władzą, ale daleko mi do entuzjazmu. Nie tylko dlatego, że politykom może zabraknąć woli, determinacji, umiejętności. Także – a może przede wszystkim – dlatego, że zbyt wielu osobom wystarczy, jeśli rozliczą PiS. Władza może nie mieć dla kogo starać się o coś więcej”. Łatwiej się zmienia władzę niż społeczeństwo.

Na tych samych łamach Joanna Szczepkowska o pisowskim świecie Nibylandii: „wszyscy posłowie PiS zagadywani przez dziennikarzy o szanse stworzenia rządu odpowiadają w nibylandzkim języku i nawet poruszają się po nibylandzku. Są Nibylandczykami po prostu. Jak poruszają się Nibylandczycy? Szybko, patrząc przed siebie w typowy dla nich lunatyczny sposób, jakby nie widząc i nie słysząc rozmówcy. Są w swoim nibylandzkim świecie. Pytania dochodzą do nich jakby z oddali, jakby zza szyby, dlatego odpowiadają po nibylandzku, czyli półsłówkami i zawsze w biegu. Charakteryzuje ich nibylandzki uśmiech, bo też dlaczego mieliby się nie uśmiechać? W Nibylandii przecież wszystko jest możliwe, stworzenie niby-władzy też”.

Polityka 50.2023 (3443) z dnia 05.12.2023; Felietony; s. 106
Oryginalny tytuł tekstu: "Polityka i obyczaje"
Reklama