JĘDRZEJ WINIECKI: – Znów jesteśmy fioletową wyspą. Ile będzie smogu tej zimy?
PIOTR SIERGIEJ: – Sporo, ale sytuacja powoli się poprawia. W najmocniej zanieczyszczonych miejscowościach maleją stężenia pyłów zawieszonych i liczba dni ze smogiem. Przy czym stężenia wciąż odbiegają od norm, np. rakotwórczego benzoalfapirenu bywają przekraczane nawet dziewięciokrotnie. Powietrze najbardziej poprawiło się w Krakowie i w Rybniku, gdzie średnioroczne stężenia pyłu PM10 w latach 2014–22 spadły o ponad 40 proc. W Krakowie od 2019 r. działa strefa bez dymu, z kolei w Rybniku złożono bardzo dużo wniosków o wymianę źródeł ciepła.
Gdzie jest program Czyste Powietrze?
Osiągnął półmetek, zaprojektowano go na 10 lat, planowano w dekadę wydać 100 mld zł na wymianę ok. 3 mln kotłów. Dotąd złożono 740 tys. wniosków na 20,5 mld zł. Jeszcze sporo brakuje, ale cieszy, że szybko rośnie liczba wniosków, obecnie to 4–5 tys. co tydzień. Dla porównania: na początku wojny w Ukrainie ta liczba spadła poniżej 2 tys. Aby spełnić założenia programu, wniosków musiałoby być 8–9 tys. tygodniowo. Takie tempo sprawi, że za ok. 5 lat prawie wszystkie kopciuchy w Polsce zostaną wymienione. To jest zadanie dla nowego rządu – usprawnienie przepływu pieniędzy i wypełniania wniosków. Program zyskuje na popularności, bo w 2023 r. wreszcie uwzględniono potrzeby związane z termomodernizacją i znacznie podwyższono kwoty. Dobrze, że politycy nowej koalicji zapowiadają, że program będzie podtrzymany, a kwoty powinny być indeksowane o wysokość inflacji.
Smog zagra w kampanii przed wyborami samorządowymi?
Gorącym tematem będą strefy czystego transportu. Warszawską właśnie przyjęto. Mamy więc w Polsce dwie strefy, ta w Krakowie jest zaskarżona do sądu, wyrok będzie w styczniu.