Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Nowe TVP

Nowe TVP. Nie jest to mistrzostwo świata, ale różnica treści i stylu gigantyczna

Marek Czyż Marek Czyż Maciek Jaźwiecki / Agencja Wyborcza.pl
Dziedzictwem PiS w mediach publicznych są bezprawie i propaganda. W normalnych okolicznościach można by to naprawić np. wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ale to ewidentnie nie jest nasz przypadek.
Tomasz SygutAndrzej Hulimka/Reporter Tomasz Sygut

Wyobraźmy sobie, że większość parlamentarna w cztery dni uchwala ustawę o obsadzie władz mediów publicznych, a następnie minister daje funkcję prezesa TVP czynnemu politykowi tejże rządowej większości. Trybunał Konstytucyjny uznaje przepisy tej ustawy za sprzeczne z konstytucją, ale nasza większość się tym wyrokiem nie przejmuje, bo gotowa jest już nowa, jeszcze fajniejsza ustawa, zgodnie z którą trójka przedstawicieli tej większości może sobie w dowolnym momencie i pod byle pretekstem odwołać i powołać prezesa TVP czy Polskiego Radia. I tak ma być do lipca 2028 r.

Wyobraźmy sobie – choć to przecież niepojęte – że trójka ta jest sterowana przez prezesa partii rządzącej, formalnie niemającego żadnych kompetencji w dziedzinie radiofonii i telewizji. I który w każdej chwili może unieważnić odwołanie prezesa TVP albo – gdy ten mu podpadnie – skutecznie zażądać jego dymisji.

Wyobraźmy też sobie, że telewizja publiczna – choć zobowiązana ustawowo do bezstronności – przez osiem lat bez zahamowań uprawia propagandę, wychwalając rząd i zohydzając opozycję. Prostym językiem („opozycja chce, żeby Polacy jedli robaki”, „opozycja chce zabrać pieniądze Polakom”, „lider opozycji w objęciach rosyjskiej bestii”, „lewacki faszyzm niszczy Polskę”) maluje obraz świata w rytm przekazów dnia partii rządzącej.

Tyle że nie musimy sobie tego wyobrażać, bo tak po prostu było. Dziedzictwem PiS w mediach publicznych są bezprawie i propaganda. W normalnych okolicznościach można by to naprawić np. wyrokiem Trybunału Konstytucyjnego, ale to ewidentnie nie jest nasz przypadek.

Taką sytuację zastał rząd Donalda Tuska, a żeby ją przeciąć, wybrał rozwiązanie szybkie i skuteczne, acz prawnie wątpliwe.

Polityka 1/2.2024 (3446) z dnia 27.12.2023; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 8
Oryginalny tytuł tekstu: "Nowe TVP"
Reklama