Kraj

Prawo Pietrzaka

Żarty Pietrzaka od lat są tak okrutnie słabe, że śmieje się z nich tylko Pietrzak i inni goście TV Republika.

Zagrożenie, jakie dla obrońców demokracji i wolności słowa stanowi pułkownik Sienkiewicz, rzeźnik publicznych mediów, jest tak duże, że szef KRRiT Maciej Świrski zażądał dodatkowej ochrony antyterrorystów z firmy Grom Group – tej samej, która ochrania prezesa PiS. W związku z działaniami tego pułkownika Świrski wcześniej domagał się reakcji NATO, informując, że doprowadził on Polskę „do osłabienia zdolności obronnej”. Gdy NATO na jego prośbę nie zareagowało, Świrski postanowił nie tracić czasu na proszenie o pomoc Komisji Europejskiej i Rady Bezpieczeństwa ONZ, ale od razu zażądał ochrony byłych żołnierzy Gromu.

Ogłosił także, że KRRiT rozpoczyna procedurę badania rzekomo skandalicznych słów, które satyryk Pietrzak miał wypowiedzieć w TV Republika na temat lokowania uchodźców w barakach Auschwitz, Majdanka i Stutthofu. Znając bezkompromisowość Świrskiego, można oczekiwać, że po wnikliwym zbadaniu, czy materiał filmowy zawierający słowa Pietrzaka na pewno jest autentyczny i czy słowa przypisywane Pietrzakowi rzeczywiście wypowiedział Pietrzak, a nie ktoś łudząco do niego podobny, oraz czy w tych słowach faktycznie mogło chodzić o to, o co chodziło, Pietrzak zostanie oczyszczony ze wszystkich zarzutów i uniewinniony.

Na obronę Pietrzaka trzeba powiedzieć, że uprzedził widzów, że to, co powie, będzie okrutnie mocnym żartem, z tym że nikt nie potraktował tego poważnie, bo żarty Pietrzaka od lat są tak okrutnie słabe, że śmieje się z nich tylko Pietrzak i inni goście TV Republika. Prowadząca wywiad z Pietrzakiem dziennikarka wyjaśniła zresztą, że ma on prawo do swoich żartów ze względu na tragiczne doświadczenia z czasów niemieckiej okupacji. „Myślę, że ktoś, kto ma te doświadczenia osobiste, może sobie pozwolić na więcej”.

Korzystając z przysługującego mu prawa, Pietrzak pozwala sobie na bardzo dużo; nic dziwnego, że firmy takie, jak IKEA, Škoda, Żabka, Media Expert czy Pyszne.

Polityka 3.2024 (3447) z dnia 09.01.2024; Felietony; s. 88
Reklama