Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Dla kogo mandaty po Kamińskim i Wąsiku? PKW umywa ręce, Hołownia się zakiwał

Maciej Wąsik, Mariusz Kamiński i Jarosław Kaczyński pod Sejmem, 7 lutego 2024 r. Maciej Wąsik, Mariusz Kamiński i Jarosław Kaczyński pod Sejmem, 7 lutego 2024 r. Sławomir Kamiński / Agencja Wyborcza.pl
To żenujące, że organ państwa, wypełniając swój ustawowy obowiązek, zapewnia przy tym, że nie zajmuje stanowiska w sporze politycznym. Zwłaszcza kiedy robi to sędzia. Cała historia pokazuje, jak złą decyzją było upolitycznienie PKW.

Nie ma przeszkód formalnych do ogłoszenia przez marszałka Sejmu, kto przejął mandat po skazanym i ułaskawionym Mariuszu Kamińskim.

Przewodniczący PKW Sylwester Marciniak (sędzia NSA, co powinno mieć znaczenie) po półtora miesiącu odpowiedział marszałkowi Hołowni, kto jest następny po Kamińskim na liście poparcia: to Monika Pawłowska (10 789 głosów), Beata Strzałka (8 844) i Ryszard Madziar (8 817). Odpowiedź rodziła się w ogromnych bólach. Można się zastanawiać, czy fakt, że dzień wcześniej próba wejścia do Sejmu Mariusza Kamińskiego i Macieja Wąsika skończyła się spektakularną porażką PiS, był tu brany pod uwagę. Po tym zdarzeniu politycy PiS z prezesem Kaczyńskim na czele sugerowali, że więcej „wejść” nie będzie, więc PKW mogła się poczuć ośmielona do wywiązania się ze swojego obowiązku.

PKW „w sporze politycznym”

Zadanie wykonała, ale zaraz umyła ręce. W odpowiedzi do marszałka Hołowni czytamy: „Państwowa Komisja Wyborcza jednocześnie podkreśla, że powyższe stanowi jedynie informację na temat kandydatów, którzy uzyskali kolejno największą liczbę głosów po pośle Panu Mariuszu Kamińskim z listy kandydatów na posłów nr 4 zgłoszonej przez KW Prawo i Sprawiedliwość w okręgu wyborczym nr 7 (…), podaną przez Komisję do wiadomości publicznej (…) ze względu na obowiązek wynikający w tym zakresie z treści art. 251 § 1 Kodeksu wyborczego. Nie jest to stanowisko Państwowej Komisji Wyborczej w sporze politycznym i prawnym dotyczącym wygaśnięcia mandatu posła i konieczności jego obsadzenia”.

To żenujące, że organ państwa, wypełniając swój ustawowy obowiązek, zapewnia przy tym, że nie zajmuje stanowiska w sporze politycznym. Tym bardziej kiedy robi to sędzia. Skoro bowiem wspomina o „sporze politycznym”, to znaczy, że tak właśnie widział sprawę, zwlekając, a teraz widzi, gdy podaje oficjalną informację o wynikach wyborów parlamentarnych. Wygląda na to, że najpierw nie podawał ze względów politycznych, a teraz podał ze względów politycznych. Całe szczęście, że marszałek Hołownia nie zapytał o ogólny wynik wyborów, bo to w końcu też sprawa polityczna.

Cała historia pokazuje, jak złą i niefunkcjonalną decyzją było upolitycznienie PKW. I jak pilny jest powrót do poprzedniej wersji: ciała złożonego z sędziów. Widać to było już podczas zeszłorocznych wyborów, gdy PKW nie zgłaszała zastrzeżeń do kolejnych przewag i nierówności wprowadzanych przez PiS, które powodowały, że wybory były wprawdzie powszechne, ale równe już nie.

Marszałek Hołownia trochę się zakiwał

Sprawa mandatu po Macieju Wąsiku nadal nie będzie zakończona, bo Hołownia trochę zakiwał sam siebie: wycofał z PKW pismo w sprawie wskazania następców Wąsika do czasu, aż Izba Pracy SN wyda orzeczenie w sprawie prawidłowości decyzji marszałka o wygaszeniu mandatu Wąsikowi. A więc była szansa, że hurtem PKW załatwiłaby obie sprawy – a tak, nawet jeśli chciała, to nie mogła.

To nie koniec problemów z neo-PKW: 13 marca wygaśnie ostatecznie kadencja siedmiu jej członków wybranych przez Sejm (wszystkich jest dziewięciu). Sejm ich wybrał, ale prezydent Andrzej Duda nie zaprzysięga (skąd my to znany!). Jeśli będzie zwlekał do 13 marca – zagrożone są kwietniowe wybory samorządowe. A gdyby i po 13 nadal nie wywiązał się ze swojego ustawowego obowiązku, wybory nie mogłyby się odbyć.

I to kolejny ważny postulat co do zmian w prawie niezbędnych do naprawy: należy odebrać lekkomyślnie i bez uzasadnienia przyznane prezydentowi uprawnienia ustawowe, które mogą być – i, jak widać, są – wykorzystywane do paraliżowania państwa.

Więcej na ten temat
Reklama
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną