Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Masakra kormoranów: zrzucali i deptali pisklęta. Niespotykane dotąd okrucieństwo

Na lęgowisku przy Jeziorze Tonowskimn zabito około 300 piskląt. Na lęgowisku przy Jeziorze Tonowskimn zabito około 300 piskląt. Shutterstock
Na pierwszej rozprawie oskarżeni przyznali się do winy i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. – Biorąc pod uwagę masakrę ptaków, jakiej się dopuścili, taki wniosek był dla nas nie do zaakceptowania – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot.

Strącili z drzew, posługując się metalowymi rurami, ponad setkę gniazd kormoranów, w których było kilkadziesiąt jaj i ok. 300 już wyklutych maleńkich piskląt. Część piskląt zadeptali. Te, które przeżyły, zginęły potem z głodu, bo na ziemi ptasi rodzice nie mieli możliwości dokarmiania piskląt. Dwóch mężczyzn przyznało się do winy, tłumacząc, że działali w afekcie, w stanie silnego wzburzenia, bo kormorany wyjadają karpie z jeziora.

Najbardziej drastyczna w historii

Dokonali tej masakry w kwietniu zeszłego roku na Jeziorze Tonowskim w powiecie żnińskim. Zawiadomienie o przestępstwie złożyło Polskie Towarzystwo Ochrony Przyrody „Salamandra”, prokuratura wszczęła postępowanie. Do Sądu Rejonowego w Żninie trafił właśnie akt oskarżenia, który obejmuje przestępstwa z art. 35 ust. 2 ustawy o ochronie zwierząt (znęcanie się i zabijanie ze szczególnym okrucieństwem) oraz art. 181 par. 1 i 2 Kodeksu karnego (zniszczenia w świecie zwierzęcym).

Na pierwszej rozprawie oskarżeni przyznali się do winy i złożyli wnioski o dobrowolne poddanie się karze. – Biorąc pod uwagę masakrę ptaków, jakiej się dopuścili, taki wniosek był dla nas nie do zaakceptowania – mówi Radosław Ślusarczyk z Pracowni na rzecz Wszystkich Istot, która jest w tej sprawie oskarżycielem posiłkowym. A prokuratura wskazała, że warunkiem minimum dobrowolnego poddania się karze jest półtora roku bezwzględnego więzienia dla każdego z oskarżonych. – Będziemy żądać zapewne kary jeszcze surowszej – mówi adwokatka Karolina Kuszlewicz, która w tej sprawie reprezentuje Pracownię na rzecz Wszystkich Istot. – Od 13 lat zajmuję się sprawami dotyczącymi powodowania przez człowieka krzywdy wśród zwierząt. Ta jest jedną z najbardziej drastycznych, zarówno w mojej praktyce, jak i śmiem twierdzić – w ogóle w polskiej historii.

Polityka 12.2024 (3456) z dnia 12.03.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama