Kraj

PiS-washing i kawusia

Na płotach powstaje wiekopomna literatura. Kandydatka do Rady Powiatu Sieradzkiego pisze: „Mądrość, kawusia i wielka pokora, najlepszy wybór Anna Sikora”. Milutko, choć brakuje nam życzeń „miłego dzionka”.

Z płotów patrzą wąsate twarze. To znak, że w Polsce zbliżają się wybory samorządowe. Pod koniec kwietnia wybierzemy tych, którzy będą rządzić w lokalnym środowisku. Piszemy „tych”, a nie „te”, grzesząc brakiem inkluzywności, bo raptem 12 proc. stanowisk wśród wójtów, burmistrzów czy prezydentów miast zajmują kobiety. W kraju, w którym żyje 19,5 mln obywatelek i 18,2 mln obywateli – ponad milion więcej kobiet! – oznacza to, że ich „reprezentacja” w 88 proc. i tak ma być męska.

Tymczasem na płotach powstaje wiekopomna literatura. Kandydatka do Rady Powiatu Sieradzkiego pisze: „Mądrość, kawusia i wielka pokora, najlepszy wybór Anna Sikora”. Milutko, choć brakuje nam życzeń „miłego dzionka”. Kandydat do Sejmiku w Wielkopolsce stawia na testosteron. Na zdjęciu pręży muskuły w podkoszulce i zapewnia, że „wiara, siła, męstwo – to nasze zwycięstwo”. Jest i wyznawca egzystencjalizmu, to kandydat do Rady Miasta Częstochowa, który kryje twarz za czarnym golfem, ponieważ „poznasz mnie po czynach, nie po twarzy”.

Odrębną kategorią jest gra z nazwiskiem. Kandydat do samorządu podwarszawskiej miejscowości o nazwisku Klocek hasłem swojej kampanii uczynił zawołanie: „Postaw na dwójkę”. Mało finezyjne? To bez znaczenia, ważne żebyśmy zapamiętali nazwisko. Nie każdy ma tyle szczęścia co kandydaci Jajko, których nazwiska nie sposób zapomnieć. Na szczęście Jan Piotr, Krzysztof i Wojciech startują z różnych okręgów.

W tej kampanii króluje też PiS-washing. Dla części kandydatów startujących z ramienia PiS ważne jest, by zataić przynależność do tej partii. Na materiałach reklamowych Prawa i Sprawiedliwości partyjnych oznaczeń trzeba szukać z lupą. Czyżby wstydzili się swojej przynależności?

Polityka 14.2024 (3458) z dnia 26.03.2024; Felietony; s. 113
Reklama