Polscy żołnierze zatrzymani na granicy za oddanie strzałów ostrzegawczych. Tusk: Oczekuję szybkich wniosków
Żandarmeria Wojskowa zatrzymała trzech żołnierzy, dwóch z nich postawiono zarzut przekroczenia uprawnień i narażenia życia innych osób. Oddali strzały ostrzegawcze do grupy migrantów uzbrojonych w niebezpieczne narzędzia, którzy przekroczyli polsko-białoruską granicę. Jak podaje Onet, pierwsze strzały miały zostać oddane w górę, zgodnie z przepisami. Kolejne także, jednak migranci nadal napierali, więc żołnierze zaczęli strzelać w ziemię przed nimi. Oddali w sumie 43 strzały, rykoszety uderzyły w płot.
Czytaj też: Incydent z dzidą, ranni żołnierze na granicy. Jak reagować na barbarzyństwo Łukaszenki i Putina
Tusk: Oczekuję szybkich wniosków
„Odebrałem meldunek Ministra Obrony Narodowej. Postępowanie Prokuratury i Żandarmerii Wojskowej wobec naszych żołnierzy budzi uzasadniony niepokój i gniew ludzi. Oczekuję szybkich wniosków i decyzji organizacyjnych, prawnych oraz personalnych” – napisał na X (Twitter) premier Donald Tusk.
Kilka minut później Ministerstwo Obrony Narodowej zapowiedziało konferencję szefa resortu Władysława Kosiniaka-Kamysza. „Żołnierze, którzy oddali strzały ostrzegawcze do grupy napierających na nich migrantów przy granicy z Białorusią, zostali zatrzymani, ale nie aresztowani. Do zdarzenia doszło pod koniec marca i zostałem o tym wówczas poinformowany. Sprawa jest wyjaśniana” – przekazał wicepremier.
Wcześniej napisał w mediach społecznościowych, że zatrzymanie żołnierzy oddających strzały alarmowe w kierunku atakujących migrantów „jest nie do przyjęcia”. „Działania Żandarmerii Wojskowej wobec zatrzymanych zostaną bezwzględnie wyjaśnione.