Kraj

Meta kontra media: 1:0

Meta kontra media: 1:0. Kto bogatemu zabroni?

Wielkie korporacje nadal trzymają nas w szachu i dyktują warunki. Wielkie korporacje nadal trzymają nas w szachu i dyktują warunki. JRdes / Shutterstock

Było tak: wczesnym latem polskie media wystosowały dramatyczny apel do rządu, by nie pomijał ich postulatów, przyjmując ustawę o prawach autorskich. To element szerszego unijnego planu – dyrektywa Digital Single Market ma uporządkować europejskie relacje z big tech. A mówiąc ludzkim głosem: cyfrowi giganci (jak Meta czy Google) skwapliwie korzystają z treści publikowanych przez media i nic za to nie płacą, więc pora to ukrócić. Poprawioną ustawę podpisał Andrzej Duda, niedawno weszła w życie, ale powodów do triumfu nie ma. Meta Marka Zuckerberga, firma matka m.in. Facebooka i Instagrama, broni nie składa: artykuły z mediów ukazują się odtąd bez zdjęć. Znikają w zalewie treści, tracą zasięg, zmuszając wydawców do działania naokoło, bo goły link dla odbiorców jest żadną atrakcją. A zdjęcia wygasły też wstecznie. Meta tłumaczy się bałamutnie: „Wdrożenie w Polsce nie jest zgodne z zakresem lub warunkami artykułu 15, co powoduje, że nie ma jasności co do stosowania nowych przepisów. W rezultacie firma Meta zmieniła sposób wyświetlania linków do artykułów z wiadomościami na Facebooku, tak aby wyświetlany był tylko nagłówek i hiperłącze, bez obrazów i tekstu z artykułu”.

Cyfrowy świat został tak urządzony, że nie da się działać w sieci z pominięciem mediów społecznościowych, o czym przekonują się właśnie media, ale też blogerzy, influencerzy i inni wirtualni twórcy. Wielkie korporacje nadal trzymają nas w szachu i dyktują warunki: uchwalajcie sobie prawo, a my i tak zmienimy zasady w trakcie gry. Przekonały się już o tym Australia i Kanada, które przecierały szlaki, żądając wynagrodzeń dla serwisów informacyjnych. Meta poszła na noże: zbanowała kanadyjskie media w chwili, gdy w kraju szalały pożary lasów (w Polsce zdjęcia z wpisów zniknęły w czasie powodzi).

Polityka 41.2024 (3484) z dnia 01.10.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 9
Oryginalny tytuł tekstu: "Meta kontra media: 1:0"
Reklama