Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Sąd zdecydował o areszcie dla Janusza Palikota, prokuratura zgłasza sprzeciw

Janusz Palikot Janusz Palikot Jakub Orzechowski / Agencja Wyborcza.pl
Sąd orzekł tzw. areszt warunkowy na dwa miesiące dla Janusza Palikota – o ile nie zostanie wpłacone poręczenie majątkowe w wysokości miliona złotych, przekazał adwokat byłego polityka Jacek Dubois. Sprzeciw wobec decyzji sądu zgłosiła... prokuratura.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu aresztował warunkowo na dwa miesiące Janusza Palikota w sprawie doprowadzenia do niekorzystnego rozporządzenia mieniem kilku tysięcy osób na kwotę blisko 70 mln zł. Jak poinformował jego pełnomocnik mec. Jacek Dubois, były polityk może zostać zwolniony po wpłaceniu do 31 października kaucji w wysokości 1 mln zł.

Sprzeciw wobec decyzji sądu zgłosiła prokuratura – dotyczy on możliwości opuszczenia aresztu za poręczeniem majątkowym. „Złożyliśmy sprzeciw na decyzję sądu o dwumiesięcznym areszcie warunkowym. Naszym zdaniem ten środek zapobiegawczy powinien być stosowany nie pod warunkiem, tylko powinien to być areszt tymczasowy, który pozwoli na sprawne prowadzenie tego postępowania. Uważamy, że środek wolnościowy w tym przypadku nie spełni swojej roli” – wyjaśnił stanowisko prokuratorów Łukasz Kudyk z Dolnośląskiego Wydziału Zamiejscowego Prokuratury Krajowej we Wrocławiu.

Wniosek o areszt prokuratorzy uzasadniali zagrożeniem wysoką karą (do 20 lat pozbawienia wolności) i obawą matactwa.

Czytaj także: Krach alkoholowego imperium Palikota. Wierzyciele czują się nabici w butelkę

Janusz Palikot usłyszał zarzuty

Janusz Palikot został zatrzymany przez CBA wraz z Przemysławem B. i Zbigniewem B. Z Lublina i Biłgoraja przewieziono ich do wydziału Prokuratury Krajowej we Wrocławiu. Były poseł usłyszał osiem zarzutów, siedem z nich dotyczy oszustwa, jeden przywłaszczania mienia. Wystosowany w piątek wniosek o areszt został przez wrocławski sąd rozpatrzony pozytywnie w sobotę.

Wobec współpracowników Palikota – Przemysława B.

Reklama