Kraj

Pierwsza Polka w Trybunale

Anna Adamska-Gallant Anna Adamska-Gallant Jerzy Dudek/DDTVN / East News

Anna Adamska-Gallant, adwokatka. Jak czytamy w jej biogramie, biegle włada językami angielskim, francuskim, serbskim, rosyjskim. Była m.in. sędzią międzynarodowej misji praworządności UE w Kosowie, w 2021 r. została powołana przez prezydenta Zełenskiego do ukraińskiej Rady Ekspertów ds. Reformy Sądownictwa. Teraz została wybrana przez Zgromadzenie Parlamentarne Rady Europy na polską sędzię Europejskiego Trybunału Praw Człowieka (na 9-letnią kadencję). Tak zakończyła się więc blisko pięcioletnia batalia o obsadzenie miejsca po Krzysztofie Wojtyczku, który swoją kadencję w ETPC skończył w 2021 r., ale kontynuował sądzenie do czasu wyboru następcy (niemal rutynowo zgłaszał zdania odrębne w polskich sprawach). Kontynuował, bo rząd PiS przedstawiał trzykrotnie kolejną trójkę kandydatów, którzy – w ocenie strasburskich organów – nie spełniali kryterium niezależności.

Jednocześnie porozumienie organizacji pozarządowych i adwokatury walczyło w Polsce o transparentną i apolityczną procedurę wyboru kandydatów w konkursie organizowanym przez MSZ. Za rządu Donalda Tuska do komisji konkursowej dodano osoby wskazane przez Rzecznika Praw Obywatelskich, prezesa PAN, prezesa Naczelnej Rady Adwokackiej oraz prezesa Krajowej Rady Radców Prawnych. I wreszcie mamy polską sędzię. Pierwszą na tym stanowisku kobietę w historii przynależności Polski do Rady Europy.

Niezależność sędziego w Europejskim Trybunale jest bardzo ważna, bo trafiają tam sprawy szczególnie wrażliwe politycznie dla kraju jego pochodzenia. Przykład? Oto właśnie premier Tusk zapowiedział „czasowe terytorialne zawieszenie prawa do azylu”. Skoro nie będzie legalnej możliwości ubiegania się o azyl, oznacza to jeszcze więcej prób nielegalnego przekraczania granicy. A zatem jeszcze więcej push-backów.

Polityka 43.2024 (3486) z dnia 15.10.2024; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 9
Reklama