Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Przełom Tuska

Donald Tusk Donald Tusk Wojciech Olkuśnik / East News

„Polska. Rok przełomu” – tak został nazwany rządowy plan, który Donald Tusk przedstawił w poniedziałek na Giełdzie Papierów Wartościowych. Pełne entuzjazmu i obietnic wystąpienie premiera brzmiało trochę jak exposé bis – tyle że skoncentrowane na sprawach gospodarczych. Sam plan przypominał nieco słynną „Polskę w budowie” – projekt, który realizował przed laty, gdy stał na czele rządu PO-PSL. Nauczony doświadczeniami z czasów PiS – który nie szczędził gospodarczych obietnic – i Tusk docisnął pedał. W jego wystąpieniu pojawił się nawet Bolesław Chrobry, który 1000 lat temu, by zdobyć koronę, wykorzystał europejską koniunkturę. Dziś Polska podobnie wykorzystuje gospodarczą koniunkturę, by stać się liderem wzrostu (minimum 4 proc. PKB w tym roku). Padła nawet zapowiedź, że jeśli dotąd goniliśmy kraje Zachodu, to teraz je przegonimy – co zabrzmiało trochę jak słynne zdanie sowieckiego genseka Chruszczowa na temat USA: doganim, piereganim. Do Polaków premier zaś apelował: „Bogaćcie się. Polska będzie bogata, jeśli wy i wszyscy inni będą potrafili się bogacić”.

Szczegóły planu zdradził minister finansów Andrzej Domański, o którym krążyły plotki, że zostanie wicepremierem ds. gospodarczych (na razie nie został). Plan oparty jest na trzech filarach: są to inwestycje, inwestycje i jeszcze raz inwestycje. Założenie jest takie, że w tym roku zostanie wydanych 650 mld zł – a może nawet 700. Pieniądze będą inwestowane w naukę (m.in. w sztuczną inteligencję), transformację energetyczną (w tym energetykę jądrową i wiatrakową), infrastrukturę transportową (zwłaszcza kolej i porty). Rząd liczy na inwestorów zagranicznych (są obietnice big techów), ale chce też zachęcić obywateli, dlatego zapowiada wsparcie rynku kapitałowego, w tym redukcję tzw.

Polityka 7.2025 (3502) z dnia 11.02.2025; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 6
Reklama