Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Sejm za, PiS przeciw uchwale o Tarczy Wschód. Tusk: „Wybrali hańbę”

Sejm Sejm Adam Burakowski / East News
Posłowie przyjęli uchwałę popierającą rezolucję PE ws. wzmocnienia obronności. Jednym z jej filarów ma być Tarcza Wschód. O naprawę błędu po głosowaniu w Parlamencie Europejskim do PiS i Konfederacji apelował z Brukseli premier Donald Tusk.

220 posłów poparło uchwałę w sprawie bezpieczeństwa, która wyraża poparcie dla rezolucji Parlamentu Europejskiego o wzmocnieniu obronności oraz uznaniu za szczególnie istotny zapis dotyczący Tarczy Wschód na terenie Polski. Tak głosowali parlamentarzyści KO, Polski 2050 i PSL, Lewicy, Razem oraz niezrzeszony Adam Gomoła. Przeciw było 171 posłów PiS, Konfederacji, Republikanów oraz niezrzeszony Włodzimierz Skalik.

Co się z wami stało?

Uchwała jest reakcją na przyjęty w Parlamencie Europejskim plan wzmocnienia obronności UE, uwzględniający polski akcent projektu autorstwa Donalda Tuska. W Unii posłowie PiS i Konfederacji głosowali przeciwko. Uchwała miała w narracji rządowej być testem i okazją do naprawy błędu. Bezskutecznie.

„To jest egzamin z patriotyzmu, egzamin z tego, kto jest za bezpieczną Polską, silnym NATO. Nie zdaliście egzaminu. Prawa strona nie zdała egzaminu w europarlamencie i dzisiaj. Co się z wami stało? Problem jest głębszy” – komentował w Sejmie wicepremier i szef MON Władysław Kosiniak-Kamysz. Lider PSL nazwał sprzeciw polityków PiS i Konfederacji „hańbą i wstydem”. „Polska jest w NATO, w UE i będzie budować największe zdolności operacyjne i obronne. Trzy wektory pozostają niezmienne: trzymać Rosję jak najdalej stąd, budować siłę NATO i budować siłę Unii Europejskiej, wspierać się nawzajem”.

Politycy Prawa i Sprawiedliwości przekonywali, że uchwała „uderza w polską suwerenność, jeśli chodzi o politykę obronną i wprost w jedność Sojuszu Północnoatlantyckiego, czyli NATO”. Zdaniem posła Marcina Ociepy NATO jest unią obrony, a poparcie europejskich ambicji jest rozbiciem jedności transatlantyckiej. Krzysztof Bosak z Konfederacji zarzucił rządowi dezinformację, twierdząc, że rezolucja PE nie przewiduje dodatkowego finansowania ze środków europejskich.

Reklama