Kraj

Jedna siódma ślimaka

Prędkość przeciętnego ślimaka to 0,05 km na godzinę, czyli ok. 400 km na rok. Rosjanie rozwijają maksymalną szybkość rzędu 60 km rocznie, czyli jakąś jedną siódmą ślimaka.

Najchętniej pisałbym tylko o wojnie w Ukrainie, bo od początku pełnoskalowej inwazji wydaje mi się to najważniejszym tematem. Wszyscy mamy jakieś plany na nadchodzące lata: na kogo będziemy głosować w następnych wyborach parlamentarnych; co zrobimy, gdy spłacimy ostatnią ratę kredytu; jak się zmieni nasze życie, gdy wreszcie skończą budowę nowej obwodnicy/linii metra/kanalizacji w gminie. Ludzie w moim wieku żyją głównie myślą o zbliżającej się emeryturze, ale wolę o tym nie mówić, bo z amerykańskich filmów wiem, że jak tylko ktoś zacznie zdradzać swoje plany emerytalne, to zaraz go zastrzelą.

Te plany dotyczą dat, w których wojna w Ukrainie w jej obecnej fazie się już zakończy. Nie mam kryształowej kuli ani dostępu do tajnych informacji, ale po prostu wojny rzadko trwają dłużej niż pięć lat. Wojny „stuletnie” czy „trzydziestoletnie” toczyły się setki lat temu, gdy armie były relatywnie nieliczne, a poza rzadkimi chwilami, gdy wojowie walczyli na błoniach, oblegali jakiś zamek albo puszczali z dymem miasto, cywilne życie toczyło się w miarę normalnie.

Od czasów napoleońskich wojna jest tak dużym obciążeniem dla gospodarki i społeczeństwa, że państwa decydują się na nią w przekonaniu, że są szanse na zadanie przeciwnikowi strategicznego porażenia w ciągu najwyżej kilku miesięcy. W 1914 r. von Moltke planował rozbić Francję w ciągu 40 dni. W 1941 r. Hitler liczył na zajęcie Moskwy przed zimą. W 2003 r. Bush pomylił się tak bardzo, że zdążył już ogłosić koniec wojny w Iraku (mission accomplished!), która się skończyła dopiero po ośmiu latach, raczej nie jako amerykański triumf.

Widać tu pewną historyczną prawidłowość. W ostatnich dwóch stuleciach wojny krótkotrwałe przeważnie kończyły się zwycięstwem agresora, wojny długotrwałe – zwycięstwem obrońcy.

Polityka 17/18.2025 (3512) z dnia 22.04.2025; Felietony; s. 161
Reklama