Kraj

Zniknięcie Anżeliki

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa Anżelika Mielnikawa Adam Burakowski / East News
Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.
Warszawa, 26 stycznia 2025 r. Marsz Białorusinów „Nie mój wybór” w dzień wyborów na Białorusi. Na fot. od lewej: Anżelika Mielnikawa, Swiatłana Cichanouska, Paweł ŁatuszkaDawid Wolski/East News Warszawa, 26 stycznia 2025 r. Marsz Białorusinów „Nie mój wybór” w dzień wyborów na Białorusi. Na fot. od lewej: Anżelika Mielnikawa, Swiatłana Cichanouska, Paweł Łatuszka

Z konta, do którego miała dostęp jedynie Mielnikawa, zniknęły także przeznaczone na opozycję duże pieniądze. Ona sama sprawowała eksponowane stanowisko – była przewodniczącą parlamentu białoruskiego na emigracji, czyli Rady Koordynacyjnej. Miała wiele wiadomości o życiu dysydentów. Spotykała się też z wieloma polskimi politykami.

Z Polski wyleciała 26 lutego do Londynu. W stolicy Wielkiej Brytanii przesiadła się na samolot do Sri Lanki i przekroczyła granicę położonej na Oceanie Indyjskim wyspy – o czym dowiadujemy się z dwóch niezależnych źródeł. Wiemy, że nie była to pierwsza wizyta Mielnikawej na wyspie. Odpoczywała tam już w styczniu 2024 r. w miejscowości Unawatuna. Według naszych źródeł spędzała tam czas w towarzystwie mężczyzny. Przyjaciółka chcąca zachować anonimowość: – Pokazywała mi jego zdjęcie i pierścionek zaręczynowy. Mówiła, że on jest z Białorusi, jest sportowcem i że jest w nim zakochana.

Śledztwo

Anżelika Mielnikawa nie przyznała się do tej znajomości współpracownikom z opozycji. Jej kontakty z mieszkającym na Białorusi mężczyzną mogły wzbudzić zaniepokojenie innych działaczy. Człowiek podający się za „sportowca” mógł być współpracownikiem białoruskiej KGB. Ostatni zaś wyjazd do Sri Lanki pułapką przygotowaną przez służby. Z wyspy można bez problemu dostać się do Rosji, a potem na Białoruś. Są połączenia liniowe i rejsy czarterowe. Być może Mielnikawa wsiadła do jednego z takich samolotów – z własnej woli, zmuszona siłą lub szantażem.

W Polsce w sprawie „zniknięcia Mielnikawej” prowadzone jest śledztwo. Jak nas informuje Prokuratura Krajowa, toczy się „między innymi w kierunku art. 189 § 1 kk tj. pozbawienie wolności”. Prowadzi je ABW, jednak dochodzenie jest niemrawe.

Polityka 19.2025 (3513) z dnia 06.05.2025; Polityka; s. 25
Oryginalny tytuł tekstu: "Zniknięcie Anżeliki"
Reklama