10 lat z Dudą, czyli 50 twarzy prezydenta. Wywijał hołubce, złośliwie wetował, służył PiS
Andrzej Duda jest jedną z tych postaci życia publicznego, które można przez lata obserwować z niegasnącym zainteresowaniem, bo przygody niewłaściwego człowieka na niewłaściwym miejscu są zawsze ciekawe i zabawne. Bycie prezydentem jest bardzo niezwykłym losem (choć nie jest też jakimś wielkim wyzwaniem i nie wymaga nie wiadomo jakich umiejętności), przez co instynktownie oczekujemy, że odpowiednio do tego los ów przypadnie w udziale komuś niezwykłemu i dalekiemu od przeciętności.
Tymczasem Andrzej Duda jest kimś tak doskonale przeciętnym, że jego kariera, będąca nonszalanckim kaprysem najpierw Lecha, a potem Jarosława Kaczyńskiego, pozwala nam studiować fascynujący fenomen przemian psychologicznych i swego rodzaju ułomnego dojrzewania, któremu siłą upływu czasu podlega każdy zwykły człowiek przypadkiem zaplątany w wielki świat. I za to, że Andrzej Duda jest taką niekończącą się psychodramą, jakby wyjętą z balzakowskiej „Komedii ludzkiej”, wielu ludzi go po prostu lubi. Duda notoryczny narciarz, Duda korespondent Leśnego Ruchadła, Duda wywijający hołubce i Duda robiący groteskowe miny à la Duce, Duda namaszczany świętym łojem, Duda flirtujący, Duda rozmodlony, Duda patetyczny i Duda niemądrze chichoczący – to są już klasyki polskiej popkultury politycznej.
A jako że to odkrywanie 50 twarzy Andrzeja Dudy jest dość sympatyczne i zajmujące, nietrudno o złudzenie, że Andrzej Duda to lekka i umiarkowana wersja funkcjonariusza PiS. Nic z tych rzeczy. Czasami mu się „ulewa” i wtedy widać, jakim jest „betonem”.
Etap rujnowania
Andrzej Duda bynajmniej nie jest niewinny i nieszkodliwy. Ruina i kompromitacja urzędu dokonała się naprawdę, ustawy niszczące demokratyczne państwo prawa i znoszące niezależność sądów zostały podpisane, podobnie jak niezliczone bezprawne bądź po prostu kompromitujące nominacje dla osobników, których kwalifikacje merytoryczne i moralne w zupełności zastąpiło posłuszeństwo nieformalnemu przywódcy państwa bądź skrajna bigoteria.