Towarzysz Maciak
Towarzysz Maciej Maciak. Sekrety kandydata na prezydenta, fana Putina i Białorusi
Wiadomo, że prowadzi we Włocławku sklep z częściami motoryzacyjnymi. Że przedstawia się jako dziennikarz, bo założył i prowadził lokalną telewizję. A teraz ma swój kanał na YouTube, dzięki któremu gromadzi kolejnych zwolenników. Już rok temu POLITYKA opisała założony przez Maciaka Ruch Dobrobytu i Pokoju („Dobrobyt i pokój według kandydata na prezydenta Włocławka. Pachnie kremlowską narracją”), jednoznacznie sytuując go w sferze wpływów rosyjskiej propagandy, szczególnie intensywnej po wybuchu wojny w Ukrainie. Maciak tamten artykuł doskonale pamięta. Nie kryje, że jego zdaniem był to paszkwil.
Tylko bez nazwisk
Dwukrotnie startował na prezydenta Włocławka, dwukrotnie zdobywając czwarte miejsce. Za pierwszym razem spośród dziewięciu, za drugim spośród sześciu kandydatów. W 2018 r. miał 14 proc. poparcia, w 2024 r. – niewiele ponad 7 proc. W jego biogramach w sieci można znaleźć informację, że w 2019 r. został skazany wyrokiem nakazowym na karę grzywny za znieważenie kontrkandydata na prezydenta Włocławka Emanuela Kalejaiye z powodu jego przynależności rasowej – Kalejaiye to Nigeryjczyk, który w 1991 r. skończył w Polsce studia medyczne. Do dzisiaj we Włocławku pracuje jako ginekolog położnik.
Wtedy, w 2018 r., Kalejaiye i Maciak zostali sąsiadami. Lekarz, do którego po debacie w Końskich dotarli reporterzy Wirtualnej Polski, powiedział, że już wtedy Maciak zaczął mu ubliżać, mówiąc: „czarny na drzewo”. Ale do zdarzenia, którego finałem było skazanie Maciaka, doszło w siedzibie TVP Bydgoszcz podczas debaty prezydenckiej. Według Kalejaiye Maciak spytał makijażystkę, czy nie ma jakiegoś specjalnego makijażu dla pana z Afryki.