Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Zausznicy i zderzaki

Od Urbana do Szłapki, czyli dzieje rzeczników rządu. Kaczyński zaprowadził rewolucję

Adam Szłapka Adam Szłapka Darek Golik / Forum
Z nowym rzecznikiem w nowe otwarcie. Powołanie Adama Szłapki to sygnał, że rząd będzie teraz bardziej dbał o komunikację. Tylko czy w szalonych czasach wielokanałowej polityki 24/7 to stanowisko coś jeszcze może znaczyć?

Rząd Donalda Tuska był pierwszym od dekad, który obywał się bez rzecznika. Wzbraniał się przed tym sam premier, który wolał komunikować się z opinią publiczną bez pośredników. Ku utrapieniu koalicjantów mających pretensje do Tuska, że „prywatyzuje” rządowe projekty, również wychodzące z ich resortów. Po ostatnich wyborach wykorzystali więc słabnącą pozycję szefa i wymogli powołanie rzecznika, który miałby odciążyć Tuska i usystematyzować kulejącą politykę informacyjną, z uwzględnieniem potrzeb wszystkich partnerów.

Pewnie więc entuzjazm premiera był nieco udawany, kiedy prezentował w piątek swojego wybrańca. Niemniej, przebierając w kandydatach, Tusk bez wątpienia zadbał o to, żeby wybrać możliwie najbardziej lojalnego. Nawet jeśli zdecydował się na szefa sprzymierzonej Nowoczesnej, skądinąd grającego w nieformalnym teamie Rafała Trzaskowskiego. Adama Szłapkę zdążył jednak lepiej poznać jako ministra ds. UE, koordynującego kończącą się polską prezydencję.

40-latek z Kościana (Wielkopolskie) w dosyć równym tempie zalicza kolejne szczeble politycznej kariery. Zdobył dyplom z politologii, a później jeszcze stosunków międzynarodowych. Terminował w młodzieżówce Unii Wolności, działał w organizacjach pozarządowych, był radnym. Poważnej polityki po raz pierwszy dotknął w kancelarii prezydenta Bronisława Komorowskiego, w której został zatrudniony jako ekspert. W 2015 r. związał się z powstającą wtedy Nowoczesną, której był sekretarzem generalnym, a cztery lata później stanął na czele tej partii, dziś już jednak pozbawionej realnego znaczenia.

Na oko spełnia obiektywne kryteria dobrego rzecznika: jest poukładany, precyzyjny, nie ulega emocjom. W środowisku dziennikarskim raczej lubiany, co też ma znaczenie. Debiutując w nowej roli, obiecał, że będzie dostępny przez całą dobę, co jeszcze tego samego dnia chciała ośmieszyć prawicowa stacja wPolsce24.

Polityka 26.2025 (3520) z dnia 24.06.2025; Polityka; s. 12
Oryginalny tytuł tekstu: "Zausznicy i zderzaki"
Reklama