Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Krótsza praca: to popłaca?

Wiele krajów już dziś skraca czas pracy. Wiele krajów już dziś skraca czas pracy. Fizkes / Shutterstock

Resort rodziny, pracy i polityki społecznej ogłosił szczegóły programu czterodniowego tygodnia pracy, który jako pilotaż ma ruszyć w styczniu 2026 r. „8-godzinny czas pracy wprowadzono w Polsce 107 lat temu, a wolne soboty ponad 50 lat temu. W tym czasie wiele się zmieniło. Nowe technologie znacząco podniosły efektywność pracy, wiele krajów już dziś skraca czas pracy” – przekonuje największa (w rządzie) entuzjastka tego pomysłu, ministra Agnieszka Dziemianowicz-Bąk. Pracodawcy mogą zgłaszać się do 15 września. Program jest otwarty na firmy prywatne, samorządy, fundacje i stowarzyszenia, ale trzeba spełniać odpowiednie warunki. Chodzi o to, by minimum 3/4 wszystkich pracowników było zatrudnionych na podstawie umowy o pracę, a w programie musi wziąć udział minimum połowa zatrudnionych. Ministerstwu zależy, by warianty skrócenia czasu pracy zostały przetestowane w kilku sektorach i strukturach organizacyjnych – ta różnorodność ma być priorytetem w wyborze uczestników programu.

Pilotaż przewiduje testowanie różnych modeli skróconego czasu pracy. 35 godzin tygodniowo może być rozłożonych na 4 dni pracy. Nowy model można też realizować poprzez skrócenie czasu pracy z 8 godzin do 7. Możliwy jest też system polegający na wydłużaniu urlopu.

Resort wspiera finansowo te organizacyjne zmiany – przewidziano maks. 20 tys. zł na jednego pracownika, co przez przedsiębiorców nie jest jednak odbierane jako wsparcie wystarczające. Wskazują, że w wielu sektorach – jak administracja czy ochrona zdrowia – skrócenie czasu pracy jest niewykonalne ze względu na deficyty kadrowe. Z drugiej strony skrócony tydzień pracy od dziś dobrowolnie oraz z powodzeniem testują niektóre firmy (np. Herbapol Poznań) i urzędy takich miast jak Włocławek, Ostrzeszów, Szczecinek i Świebodzice.

Polityka 35.2025 (3529) z dnia 26.08.2025; Ludzie i wydarzenia. Kraj; s. 7
Reklama