Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wolny transfer

Wolny transfer. Mariusz Haładyj, tajemniczy prezes NIK. Narosły polityczne teorie spiskowe

Mariusz Haładyj Mariusz Haładyj Jacek Domiński / Reporter
Powołanie niemal jednogłośne przez prawą i lewą stronę parlamentu Mariusza Haładyja na nowego prezesa NIK wywołało spore zaskoczenie. Tym bardziej że tak naprawdę niewiele o nim wiadomo.

Na pierwszym w historii przesłuchaniu publicznym kandydatów na prezesa Najwyższej Izby Kontroli, 8 września w Sejmie, dziesięć dni po swoich 47. urodzinach, przedstawił się tak: „Nazywam się Mariusz Haładyj, jestem prezesem Prokuratorii Generalnej, radcą prawnym i urzędnikiem państwowym”. Zaznaczył, że: „Ze względu na duże zainteresowanie trochę stresu mi towarzyszy, chciałbym więc użyć słów Boba Paisleya, legendarnego brytyjskiego menedżera piłkarskiego, który powiedział: »Mam nadzieję, że drużyny, które zbuduję, pozwolą mi przezwyciężyć brak słów«”. Ale to była nadmierna skromność, bo słów mu nie brakowało.

A rozpoczął od multimedialnej prezentacji. „Pierwsze pięć lat mojego życia zawodowego to praca jako kontrolera, najpierw trzy lata w NIK, później dwa lata w Ministerstwie Finansów i ostatni rok jako naczelnik wydziału współpracującego z urzędami kontroli skarbowej” – wyliczał. „Pracowałem w zespołach kontrolnych, ujawniając poważne nieprawidłowości związane z wykonywaniem zobowiązań prywatyzacyjnych wartych kilka miliardów złotych, sprzedażą nieruchomości w centrum Warszawy wartych też kilkaset milionów złotych, nieprawidłowości w udzieleniu wielesetmilionowej pomocy publicznej w jednej ze stref ekonomicznych. Znam więc warsztat kontrolerski od strony praktycznej” – podkreślał.

Pochodzi z Krasnegostawu na Lubelszczyźnie; po skończeniu prawa na KUL i studiów podyplomowych z prawa spółek na UW zrobił aplikację radcowską w Warszawie. Po studiach w 2002 r. praktykował w kancelarii adwokackiej, a już rok później trafił do NIK. Aplikację kontrolerską skończył 20 lat temu. Wtedy też w NIK poznał Macieja Berka, który – jak można usłyszeć w kancelarii premiera – wymyślił Haładyja na nowego prezesa Izby.

Polityka 40.2025 (3534) z dnia 30.09.2025; Polityka; s. 21
Oryginalny tytuł tekstu: "Wolny transfer"
Reklama