Rząd przyjął ustawę o asystencji osobistej. „To długo wyczekiwana i pierwsza regulacja, która wprowadza stały, stabilny i dostępny w całym kraju system wsparcia dla osób z niepełnosprawnościami” – powiedział rzecznik rządu Adam Szłapka. Asystenci będą pomagali osobom z niepełnosprawnościami w taki sposób, aby te mogły aktywnie uczestniczyć w życiu społecznym. Może to być np. pomoc w wyjściu z domu, na zakupy na spacer czy do teatru. Ale także – wsparcie w dotarciu do pracy czy na uczelnię. Nie mniej ważne będzie pomaganie w czynnościach związanych z higieną czy przy przesiadaniu się z łóżka na wózek, zamykaniu lub otwieraniu drzwi, bo tych czynności nie wykonają samodzielnie choćby osoby z dziecięcym porażeniem mózgowym, które nie są w stanie poruszać rękami.
W projekcie przyjętym przez rząd podana jest minimalna i maksymalna długość pracy asystenta: od 20 do 240 godz. miesięcznie, oraz stawka godzinowa: 49–55 zł. Jeżeli ustawa zostanie uchwalona przez parlament i podpisana przez prezydenta, usługi asystenckie mają ruszyć od kwietnia 2027 r. Z programu skorzysta początkowo ok. 100 tys. osób – ale wsparcie asystenta będzie też szansą na odpoczynek dla członków rodzin, na których dotychczas spoczywał cały ciężar opieki. Do usług asystenta dostęp będą miały osoby od 18 do 65 r.ż., które uzyskały co najmniej 80 punktów w skali potrzeby wsparcia. A w 2030 r. ustawa obejmie także młodzież od 13 r.ż. Osoby z niepełnosprawnościami (OzN) będą miały prawo wyboru asystenta, wsparcie będzie zaś przysługiwało przez co najmniej rok do maksymalnie trzech lat.
Szanse na przegłosowanie ustawy są wysokie. Trudno znaleźć posła, który otwarcie występowałby przeciwko przepisom mającym zapewnić wsparcie OzN. Weta – jak do tej pory – nie zapowiedział także prezydent Nawrocki.