Wyborcy Brauna fantazjują o rządach wodza. Nowy sondaż pokazuje stan demokracji w Polsce
W najnowszym sondażu aż 77 proc. Polek i Polaków podziela opinię, że demokracja ma przewagę nad wszelkimi innymi formami rządów. W historii prowadzonych od 1992 r. badań CBOS to drugi najlepszy wynik, a lepiej było tylko tuż po wyborach parlamentarnych w 2023 r., kiedy akceptacja dla ustroju demokratycznego sięgnęła aż 80 proc.
Co więcej, za ogólnym, abstrakcyjnym stwierdzeniem o przewadze demokracji idzie również mocna internalizacja wartości demokratycznych na poziomie życia codziennego: aż 71 proc. badanych odrzuca tezę, że dla ludzi takich jak oni nie ma znaczenia, czy rządy są demokratyczne, czy nie. To najbardziej prodemokratyczny wynik w historii badań CBOS.
Wiemy już, jak działa demokracja
Liczby pokazują też ciekawy paradoks: im więcej w debacie publicznej mówi się o autorytarnych zagrożeniach, im gorętsza temperatura i natężenie emocji sporu politycznego, tym bardziej rośnie uznanie dla wagi demokracji w naszym codziennym życiu.
Szczyt odrzucenia ustroju demokratycznego obserwowaliśmy w 2005 r., kiedy po znaczonych kolejnymi spektakularnymi aferami rządach koalicji SLD-PSL powszechna była emigracja wewnętrzna przepełniona wrogością lub obojętnością wobec demokratycznych procedur. Aż połowa Polaków uważała wtedy, że dla ich życia jest doskonale obojętne, czy żyją w kraju rządzonym w sposób demokratyczny. Miało to swoje odzwierciedlenie we frekwencji wyborczej: w głosowaniu sprzed 20 lat, które zapoczątkowało erę dominacji PiS i Platformy Obywatelskiej, wzięło udział ledwie 40,6 proc. uprawnionych, co stanowi bezapelacyjnie najgorszy wynik w historii III RP.
Można powiedzieć, że poznaliśmy wtedy konsekwencje naszego głosu lub jego braku: od tamtej pory rośnie zarówno frekwencja wyborcza, jak i notowane w badaniach CBOS przekonanie, że demokracja ma namacalne znaczenie w naszym życiu.