Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Rytuał

Bardziej od rytuałów technologicznych interesują mnie te rodzinne

Jestem już udręczona czytaniem – w większości paternalistycznych – komentarzy zwalających winę za depopulację na osoby, które nierzadko chciałyby mieć dzieci, ale z wielu przyczyn ich nie mają.

Zakłady fotograficzne podzieliły los punktów naprawy magnetofonów, salonów prasy, kolekcji fajek, tytoniów i wyciorów, budek telefonicznych, sklepów filatelistycznych – dopisujcie, co chcecie. Progresywne to lubię podatki, ale już w kwestii nowoczesnych technologii czy codziennych rytuałów pozostaję analogowa, wręcz konserwatywna. Co prawda na palenie fajki nigdy bym się nie dała namówić, choćby z uwagi na to, że wszystko gubię – w tym roku w świat puściłam już cztery ładowarki, co najmniej pięć samotnych rękawiczek, aparat na zęby (niech się zdrowo nosi szczęśliwemu znalazcy).

Lęk przed nowoczesnymi technologiami i umiłowanie analogu towarzyszyły mi od dziecka, wolę spotykać się na żywo niż na Teamsach, papierowe gazety i książki cenię bardziej niż ekranozę, używam często gotówki. Lubiłam rytuał zdjęć u fotografa, choćby dlatego, że otrzymywało się odbitkę, a oglądanie albumików z krzywo przyklejonymi odbitkami podpisanymi rozmazanym atramentem jednoczyło naszą i tak mikroskopijną rodzinę.

Mija 30 lat mojego życia bez telewizora. Zawsze było coś lepszego: melanż, książka, sport. Zauważyłam, że na spotkaniach ludzie uaktywniają swoje smartfony, co rusz zerkając na ekran, a ja wpatruję się i wsłuchuję w rozmówcę. Zrobiło się to chyba już tak staromodne, że budzi zmieszanie. Czy ona udaje psychiatrę? Czy niedowidzi?

Bardziej od rytuałów technologicznych interesują mnie te rodzinne, które wskutek depopulacji znikają niczym budki telefoniczne. Komu służą dziś napisy „Zakaz gry w piłkę” na podwórkach? Jasne, dzięki programom wsparcia miasteczka i miasta pobudowały orliki, ale to nie jest główna przyczyna braku piłkarzy podwórkowych. Jestem już udręczona czytaniem – w większości paternalistycznych – komentarzy zwalających winę za depopulację na osoby, które nierzadko chciałyby mieć dzieci, ale z wielu przyczyn ich nie mają.

Polityka 49.2025 (3543) z dnia 02.12.2025; Felietony; s. 89
Oryginalny tytuł tekstu: "Rytuał"
Reklama