Polska to wielka wartość nie tylko dla Polaków. Chętnych do posiadania Polski jest więcej. O zakusach Rosji wiadomo od dawna, teraz Jarosław Kaczyński ogłosił, że państwo chcą nam zabrać Niemcy i Francja. To z ich strony pazerność, w końcu mają swoje państwa. Ale osobiście się Niemcom i Francji nie dziwię; wiemy, co Niemcy i Francuzi ze swoimi państwami zrobili i kto tam teraz mieszka. Rozumiem, że sami chętnie zamieszkaliby gdzie indziej. Dla każdego, kto śledzi tamtejsze media, wybór Polski jest oczywisty.
„Czyste drogi bez wybojów, mosty, które nie grożą zawaleniem. A polskie koleje są znacznie bardziej punktualne niż niemieckie” – wylicza bawarski dziennik „Augsburger Allgemeine”. Portal telewizji MDR wprost przyznaje, że „porównanie z rozwijającą się Polską jest często dla Niemiec zawstydzające”. Sprawa jest poważna; miejmy nadzieję, że wiadomości o doskonałym stanie Polski się nie rozniosą, inaczej liczba chętnych do zabrania nam państwa będzie wzrastać.
W brytyjskich mediach już krążą niepokojące informacje, że Polska to jedno z najatrakcyjniejszych miejsc do życia. „Daily Mail” zapewnia, że w celu doświadczenia tropikalnej atmosfery i zrelaksowania się nad wodą Brytyjczycy nie muszą latać na Malediwy, bo to samo oferuje im Park Gródek pod Jaworznem – „prawdziwy klejnot”, w którym piwo kosztuje tylko dwa funty.
W tej sytuacji nie dziwią ostrzeżenia opozycji, że wspólna Europa jest dla rozwiniętej Polski olbrzymim zagrożeniem. Potwierdzają to sondaże pokazujące, że już 25 proc. Polaków jest za wyjściem Polski z Unii. A także za jak najszybszym wyjściem z Polski niewdzięcznych Ukraińców, którzy przybyli tu w wyniku wojny z Rosją i obecnie jest im u nas za dobrze. Oburza to prezydenta Nawrockiego; jako Polak Nawrocki uważa, że pomocą, jakiej udzielili Ukraińcom, Polacy w pełni zasłużyli na to, żeby Ukraińcy mieli gorzej od nich.