Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wyścig prezydencki na sterydach

Wielki Marsz Patriotów w Warszawie, 25 maja. Wielki Marsz Patriotów w Warszawie, 25 maja. Stach Antkowiak / Reporter

Pierwszą połowę 2025 r. niewątpliwie zdominowała kampania prezydencka, w dodatku taka, jakiej dotychczas jeszcze nie widzieliśmy. Poziom emocji, manipulacji i populizmu wywindowano ponad skalę. Do tego pierwszy raz mieliśmy do czynienia z taką liczbą prezydenckich debat: debatował każdy z każdym i chyba w każdym możliwym formacie. Co szczególnie wygodne dla polityków: od części tych debat odsunięto profesjonalnych dziennikarzy albo zastąpiono ich prezenterami odliczającymi jedynie czas i przekazującymi głos kolejnym kandydatom. To zaś spowodowało, że nawet antysemickie hasła wygłaszane przez Grzegorza Brauna mogły swobodnie wybrzmieć. Najmniej w tej kampanii było przestrzeni na prawdę, co doprowadziło do tego, że niewygodne fakty z przeszłości Karola Nawrockiego, zamiast wyjaśnione i rozliczone, zostały zdeprecjonowane i obśmiane. Skalę populizmu najlepiej pokazuje narracja, którą pisowskim specom od marketingu udało się upowszechnić. Tak oto atutem w wyścigu o fotel prezydenta stała się „męskość”: wyciskanie na siłowni, udział w ustawkach, młodość na blokowisku, przeszkodą zaś perfekcyjna znajomość języków obcych, wykształcenie i oczytanie. Momentami można było odnieść wrażenie, że kampania dotyczy wyboru prezesa klubu sportowego, nie zaś głowy państwa. Ale to także wina nieporadności sztabu Trzaskowskiego i samej Platformy, która dała wolną rękę Sławomirowi Nitrasowi i jego ekipie, najwyraźniej wierząc, że tymi samymi ludźmi, instrumentami i pomysłami można osiągnąć zgoła inny rezultat niż pięć lat wcześniej. Nic bardziej mylnego.

Z tej dziwacznej kampanii zapamiętamy: historie przejmowania mieszkania pana Jerzego oraz wynajmu apartamentów w Muzeum II Wojny Światowej; opowieści o nocnym życiu w Trójmieście; nazwiska pomorskich gangusów; chowanie tęczowej flagi; hulajnogę Mentzena, i rzecz jasna snusa oraz czerwone korale Joanny Senyszyn („Kochani!

Polityka 1/2.2026 (3546) z dnia 29.12.2025; Ludzie i wydarzenia. Kraj. Co zapamiętamy z roku 2025; s. 10
Reklama