Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Czas beretów

Gorączka AI nakręca dobrze opłacanych pracowników big techów, ekscytuje gorzej wynagradzanych naukowców, pozbawia pracy twórców.

Po katastrofie w Czarnobylu Szwedzi ukuli zwrot „zostawić beret w reaktorze”, co stało się synonimem błędu człowieka odpowiedzialnego za obsługę potencjalnie śmiercionośnej maszyny. Ironia stanowiła antidotum na lęk przed tym, że w lasach Północy wyrosną radioaktywne grzyby. Kiedy Grażyna mieszkała w Sztokholmie, znajoma jej opowiedziała, że po eksplozji w 1986 r. właśnie tak kanalizowano strach: kpiąc z pracownika, który zapomniał czapki, przez co doszło do awarii jądrowej. Według Sylwii u nas się mówi, że Polska działa na trytytki – plastikowe paski, które naprawią wszystko.

Być może nadchodzi czas beretów, bo wysoko wyspecjalizowane maszyny na dobre wkraczają w naszą rzeczywistość. Gorączka AI nakręca dobrze opłacanych pracowników big techów, ekscytuje gorzej wynagradzanych naukowców, pozbawia pracy twórców. Jedni wyobrażają sobie bezmiar możliwości, od medycznych po kosmiczne, inni są przerażeni, bo w pogoni za nowoczesnością depcze się prawa pracownika, jak ponad sto lat temu. Wtedy rewolucja przemysłowa przyniosła tak fatalne warunki pracy, że na ulice wyszły tłumy, a protesty krwawo tłumiła policja, ku uciesze właścicieli fabryk.

Dziś właściciele big techów powtarzają turbokapitalistyczny scenariusz, choć robią to sprytnie. Swoich lobbystów opłacają sowicie, by nie zwracali uwagi na cierpienie tych, których ich firmy oskubują. W wyścigu do odkryć w dziedzinie tzw. sztucznej inteligencji (zmieńmy wreszcie tę nazwę, bo nic w niej inteligentnego) artyści stanowią collateral damage. To nam zabiera się efekty wieloletniej pracy – bez pytania o pozwolenie, bez wynagrodzenia, nawet nie informując. Złapany na tym procederze Mark Zuckerberg nie krył, że ściągnął teksty książek z pirackiej strony założonej przez Rosjan. I nadal jest szefem jednej z najlepiej prosperujących amerykańskich firm, może nawet wzorem dla młodych biznesmenów.

Polityka 1/2.2026 (3546) z dnia 29.12.2025; Felietony; s. 138
Reklama