Kraj

Bunt w sądach

'W porównaniu z pielęgniarkami zarabiamy dużo, ale o wiele mniej niż poseł, senator czy prezydent.'

Podwyżek zaczyna domagać się także ok. 8 tys. sędziów sądów rejonowych. – Środowisko po raz pierwszy od lat się wkurzyło. Sędziowie przez lata myśleli, że nie wypada nam mówić o zarobkach – mówi sędzia Jacek Tylewicz, członek Zarządu Głównego Stowarzyszenia Sędziów Polskich Iustitia. Zaczynający pracę w sądzie rejonowym sędzia dostaje na rękę, bez żadnych dodatków, ok. 4 tys. zł. Jego kolega z siedmioletnim stażem – o 600 zł więcej.

Przedstawiciele Iustitii, zrzeszającej co piątego sędziego, spotkali się z ministrem sprawiedliwości Zbigniewem Ćwiąkalskim i przedstawili mu swoje postulaty, przede wszystkim podniesienia kwoty bazowej, według której obliczane są ich zarobki. Dowodzili, że w tym roku sędziowie będą zarabiali mniej niż w poprzednim – maksymalna podwyżka sięgnąć ma niespełna 100 zł, czyli poniżej wskaźnika inflacji. – Minister zapowiedział nam, że pieniędzy w tym roku większych nie będzie. Obiecał za to, że członkowie Iustitii będą pracowali przy ustawie o sądach powszechnych. Zobowiązał się także, że przyjedzie na krajowy zjazd Stowarzyszenia do Poznania.

Ćwiąkalski musi się przygotować na ostrą krytykę – środowisko nie zamierza zapomnieć mu stwierdzenia, że „sędziowie i prokuratorzy nie należą w Polsce do grup najmniej zarabiających”. – Jeśli minister opowiada, że zawód sędziego jest ukoronowaniem prawniczej kariery, to chcielibyśmy dostać do tej korony jeszcze berło w postaci godziwej zapłaty. W porównaniu z pielęgniarkami zarabiamy dużo, ale o wiele mniej niż poseł, senator czy prezydent – uważa jeden z sędziów. Zdaniem Iustitii zarobki polskich sędziów plasują się na trzecim od końca miejscu wśród krajów UE.


Reklama

Czytaj także

null
Kraj

Śledztwo „Polityki”. Białoruska opozycjonistka nagle zniknęła. Badamy kolejne tropy

Anżelika Mielnikawa, ważna białoruska opozycjonistka, obywatelka Polski, zaginęła. W lutym poleciała do Londynu. Tam ślad się urwał. Udało nam się ustalić, co stało się dalej.

Paweł Reszka, Timur Olevsky, Evgenia Tamarchenko
06.05.2025
Reklama

Ta strona do poprawnego działania wymaga włączenia mechanizmu "ciasteczek" w przeglądarce.

Powrót na stronę główną