Przejdź do treści
Reklama
Reklama
Kraj

Wielkie ucho ABW

Rozmowa z Januszem Zemke przeprowadzona na antenie Radia TOK FM. Rozmowa z Januszem Zemke przeprowadzona na antenie Radia TOK FM. materiały prasowe
Rozmowa z Januszem Zemke, byłym wiceministrem obrony narodowej (2001-2005), przewodniczącym Komisji do Spraw Służb Specjalnych, o nieprawidłowościach w Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego.

Janina Paradowska: Zacznijmy od obrony narodowej. Coraz więcej mamy informacji o tym, że katastrofa w Mirosławcu nastąpiła z winy pilotów. Coraz więcej jest takich domniemań prasowych. Czy rzeczywiście w tym momencie już coś można powiedzieć?

Janusz Zemke: Ja należę do ludzi, którzy dość ostrożnie się wypowiadają o takich sprawach. Podczas kilku lat pracy w MON-ie miałem okazję czytania ustaleń komisji powypadkowych. To jest taki resort, że co roku jest jakaś katastrofa. Czasami ginie jedna osoba, czasami mamy taką tragedię, że aż dwadzieścia. Jak dokładnie się to przeczyta, to tam jednym z istotnych elementów był zawsze błąd ludzki, ale nie była to jedyna przyczyna. To był przeważnie pewien ciąg wydarzeń, w którym niestety istotną rolę odgrywał błąd ludzki. Kiedyś czytałem statystyki analizujące różne katastrofy samolotów wojskowych w świecie. To mniej więcej wyglądało tak, że osiemdziesiąt procent przyczyn to był człowiek.

Okazuje się, że najsłabszym elementem całości jest niestety dalej człowiek. To jest jakaś chwila słabości, złudzenie optyczne, czasem zbyt duża wiara w umiejętności. Co było charakterystyczne w tych analizach - te tragiczne błędy przeważnie popełniali piloci mający już pewien staż i doświadczenie. Stosunkowo rzadko zdarzały się one ludziom młodym, błędy popełniali z zasady ci, którzy już się poczuli pewniej czyli, że ktoś już wylatał kilkaset godzin.

Janina Paradowska: Ale tutaj na ten Mirosławiec musimy jeszcze poczekać?

Janusz Zemke: Tak. Ale zawsze to było tak, że to był jakiś ciąg, na który składa się technika, naprowadzanie. Jest faktem, że pilot wykonywał drugi krąg, więc też był pewien problem jeśli chodzi o technikę używaną na tym lotnisku.

Reklama