Jak ogólnie wiadomo, także z licznych wypowiedzi prezydenta, obecnie rządzący są z gruntu podejrzani. Jako „ludzie z podwórka”, a więc nie trzymający wysokich inteligenckich standardów rodem z Żoliborza, nie cechują się też specjalnym nadmiarem patriotyzmu.
W tym państwie PiS godne zaufania są media publiczne (nawet bez zawieszonych prezesów Polskiego Radia) i parę niepublicznych. Jest KRRiT, IPN, NBP, CBA, a także NSZZ Solidarność. Bastiony na razie nie do odzyskania dla państwa głównego nurtu. Jest wreszcie Kancelaria Prezydencka.
Gimnastyka z orderami
12 listopada w Domu Księży Emerytów w Kielcach pojawił się poseł Przemysław Gosiewski, by wręczyć nadane przez prezydenta RP odznaczenia państwowe. Poseł miał ten niepodległościowy weekend wyjątkowo pracowity. 11 i 12 listopada wręczał odznaczenia w Skarżysku-Kamiennej, w Końskich, Starachowicach. Zwyczajowo w takich sytuacjach w imieniu prezydenta występowali przedstawiciele władz wojewódzkich. Tym razem pani wojewodzinie kieleckiej odmówiono nawet informacji o odznaczeniach. Prezydent może upoważnić do ich wręczenia, kogo chce – tłumaczono w kancelarii i tę opinię podtrzymywał sam Lech Kaczyński. Upoważniono Gosiewskiego, bo czy jest ktoś bardziej dla Kielecczyzny zasłużony? Czy jest ktoś, kto bardziej zasługuje na miano prawdziwego gospodarza województwa świętokrzyskiego niż poseł opozycji? Drobiazg, że zwykle były to odznaczenia państwowe, teraz są prezydenckie i po części partyjne, nic bowiem nie wiadomo o tym, by poseł Gosiewski był zatrudniony w kancelarii szefa państwa.