Silne nerwy i dużo cierpliwości – bez tego nie znajdzie się pomocy lekarskiej w Warszawie w nocy, podczas świąt i weekendów. Stolica ma chyba najgorzej w kraju zorganizowany system opieki medycznej, a ktokolwiek poznał na własnej skórze, jak wygląda dostęp do lekarzy po godz. 18 lub w soboty i niedziele, na pewno to potwierdzi.
Michał Borkowski, pełnomocnik wojewody mazowieckiego ds. ratownictwa medycznego, przyznaje: – Mam wrażenie, że urzędnikom NFZ, przyzwyczajonym do pracy od 8 do 16, najtrudniej zauważyć problemy w dostępie do lekarzy, które pojawiają się poza tymi godzinami. A właśnie wtedy sytuacja wygląda tragicznie.
Wymiana cewnika? Do chorego, który wymaga tego zabiegu po godz. 18, powinien przyjechać lekarz świadczący nocną pomoc wyjazdową. Jest ona przedłużeniem podstawowej opieki zdrowotnej, którą zajmują się lekarze rodzinni. Każdy ubezpieczony powinien już od 10 lat mieć takiego lekarza, znać swoją przychodnię, w której wpisał się na listę pacjentów, i tam również znaleźć informację, gdzie szukać pomocy w nocy i święta (patrz ramka). – To obowiązek przychodni, by w widocznym miejscu umieścić adres i numer telefonu placówki, która zapewnia tę pomoc – mówi Katarzyna Słodka, kierownik sekcji podstawowej opieki zdrowotnej w mazowieckim oddziale Narodowego Funduszu Zdrowia. NFZ zawiera odrębne umowy z lekarzami rodzinnymi (którzy pracują najczęściej do godz. 18), z przychodniami gotowymi do pracy w nocy oraz z firmami świadczącymi pomoc wyjazdową. Mniejsze przychodnie zatrudniające lekarzy rodzinnych, które nie są w stanie zapewnić opieki całodobowej, na noc i w dni wolne od pracy powierzają swoich pacjentów placówkom, które zawarły z NFZ stosowną umowę (jest ich w Warszawie kilkanaście). Czy to się sprawdza?