- Polska zagłosowała, Platforma wygrała - wyniki, komentarze, analizy powyborcze
- Szczegółowe wyniki wyborów do Parlamentu Europejskiego na stronie PKW
Założyciel Klubu Ostatnich Miejsc na Listach - Piotr Gadzinowski, mimo porażki nie zawiesza działalności klubu. Znów usłyszymy o nim w kolejnych wyborach. Jako ostatni na warszawskiej liście SLD - UP, zdobył 6 tys. 433 głosy. To drugi wynik po Wojciechu Olejniczaku.
Mówi PIOTR GADZINOWSKI:
Klub ma sens, bo zwraca uwagę wyborców, aby czytali całe listy, a nie skupiali swojej uwagi tylko na jedynkach. Ostatnie miejsce pomogło Jarosławowi Wałęsie. Ja na kampanię wydałem 10 tys. złotych, nie miałem ani jednego plakatu, ani billboardu. Jeśli wziąć pod uwagę inwestycje, które w poczyniłem, to mój wynik jest rekordowo wysoki. Wiedziałem, że nie mamy w Warszawie szans na drugi mandat. Startowałem z trzech powodów. Po pierwsze - z przyczyn altruistycznych, by wzmocnić listę warszawską. Po drugie, by przypomnieć wyborcom, że żyję. A po trzecie, by zbadać, czy jeszcze o mnie pamiętają, co na pewno będzie miało znaczenie, przy układaniu list wyborczych do Sejmu. Wynik zachęcił mnie, aby nie rezygnować z polityki.
***
Janusz Piechociński bez powodzenia startował z pierwszego miejsca z list PLS w okręgu warszawskim (Warszaw i i powiaty: grodziskiego, legionowskiego, nowodworskiego, otwockiego, piaseczyńskiego, pruszkowskiego, warszawskiego zachodniego i wołomińskiego).