Stan wód
Sytuacja w części regionów dotkniętych powodzią powoli się stabilizuje. Rozpoczęło się usuwanie i podliczanie szkód, które wyrządziła pędząca przez południe Polski woda. Szczególnie trudne warunki panują w Małopolsce. Podtopienia i zalane piwnice są w niemal każdym powiecie w jej południowo-wschodniej części. Ale i tam – według władz - zagrożenie powodziowe mija. Na Dolnym Śląsku strażaków obowiązuje podwyższony stan gotowości ze względu na duże opady w Kotlinie Kłodzkiej. Na Podkarpaciu stan wód się ustabilizował.
W południe w niedzielę wg IMGW na 40 stacjach wodowskazowych w dorzeczach Odry i Wisły przekroczony był stan alarmowy. Prognozowane opady i burze, które mają utrzymać się jeszcze do środy, mogą spowodować wezbranie szczególnie małych rzek – dopływów Wisły i Odry. Według analiz hydrologicznych, miejscowo w dorzeczach tych największych rzek woda utrzymywać się będzie powyżej stanów alarmowych i ostrzegawczych. Nadciągające deszcze i burze najsilniej odczują województwa: dolnośląskie, śląskie, opolskie, łódzkie i wielkopolskie.
Akcja ratunkowa
Według ministra spraw wewnętrznych i administracji Grzegorza Schetyny akcja ratunkowa przebiega sprawnie, w dużej mierze dzięki dobrej współpracy między samorządami gmin.
Tymczasem opozycja wezwała rząd do przedstawienia konkretnego planu zabezpieczeń przeciwpowodziowych. Według Joachima Brudzińskiego z PiS, wiele długoterminowych programów dla południowej Polski zostało przez rząd Donalda Tuska zablokowanych. Wiceminister Adam Szejnfeld zaapelował, by nie wykorzystywać sytuacji powodziowej jako argumentu w debacie politycznej.