W wyniku powodzi w Pakistanie życie stracą tysiące osób, a szkody już przekroczyły wartość 30 mld dol. Za tragedię odpowiada m.in. katastrofa klimatyczna, czyli uprzemysłowiona Północ.
Jest wiele typów powodzi występujących w naszej szerokości geograficznej. Jednak jedna z nich, niezwykle groźna, zdarza się coraz częściej. To tzw. powódź błyskawiczna.
Mimo ostrej cenzury w Chinach portale społecznościowe zapełniły się od zdjęć z zalanych miejsc, także z ciałami ofiar, odkłamując oficjalny przekaz.
Do do 156 osób wzrosła liczba ofiar śmiertelnych pośród mieszkańców zachodniej części Niemiec. Policja podała, że rannych jest 670. Trwa szacowanie strat i poszukiwania setek zaginionych.
Póki co – powodzi jeszcze nie ma. Na szczęście! Sytuacja jest jednak bardzo dynamiczna. Choć stan na środkowej Wiśle wydaje się na razie opanowany, wciąż zagraża nam czas, gdy ruszą wody z gór.
Od kilku dni uwagę mieszkańców Płocka, władz lokalnych i służb przykuwa trudna sytuacja na Wiśle. W okolicy Duninowa utworzył się potężny zator lodowy. Rozpoczęto nawet ewakuację mieszkańców jednej z nisko położonych ulic miasta.
Rozmowa z prof. Arturem Magnuszewskim, hydrologiem z UW, o tym, czy czekają nas w Polsce powodzie. A może prędzej susze?
W Himalajach wydłużył się okres wegetacji roślin. Zielenią się tereny między 4000 a 6000 m n.p.m., co może przyspieszyć topnienie lodowców i wywołać powodzie w regionie.
Ponad 20 lat temu przez ziemię kłodzką przeszła powódź tysiąclecia. Poprzedziły ją rekordowe opady deszczu. Gdyby podobne wystąpiły obecnie, wezbranie wód mogłoby być jeszcze większe. Wszystko przez nadmierną eksploatację gór i – paradoksalnie – działania przeciwpowodziowe.
Rekordowo wysoki przypływ spowodował, że już w tej chwili 80 proc. powierzchni miasta znajduje się pod wodą. Władze w Rzymie ogłosiły stan wyjątkowy dla całego regionu, eksperci oceniają zniszczenia zalanych zabytków jako nieodwracalne.