Kraj

Jakie piękne umorzenie

Afera gruntowa. Jakie piękne umorzenie

Fot. Tadeusz Późniak Fot. Tadeusz Późniak
Edward Zalewski, prokurator krajowy, mówi o śledztwach, które trwają latami, o aferze gruntowej, CBA i o upolitycznieniu prokuratury.

Janina Paradowska: – Czy pan, prokurator krajowy, pierwszy zastępca prokuratora generalnego może mi wytłumaczyć, na czym polegała tzw. afera gruntowa?

Edward Zalewski: – To dziennikarskie określenie sprawy, w której sąd wydał wyrok wobec dwóch oskarżonych o powoływanie się na wpływy w instytucjach.

Ta afera obaliła rząd, doprowadziła do wcześniejszych wyborów i mamy dwóch skazanych na niewysokie wyroki, ludzi z jakiegoś dość dalekiego politycznego, a może nawet z niepolitycznego tła. Efekt pracy rozlicznych służb i wymiaru sprawiedliwości prawie żaden.

To rzeczywiście zdecydowanie mało, ale rzecz nie jest zakończona. Wciąż toczy się śledztwo dotyczące prawidłowości postępowania służb specjalnych w tej sprawie. Również śledztwo w sprawie tak zwanego przecieku nie zostało zakończone, a więc prokuratura musi dopiero ocenić, czy operacja specjalna CBA faktycznie została zniweczona w wyniku zdradzenia jej, czy też w następstwie innych zdarzeń. Jest także śledztwo przeciwko prominentnym osobom, podejrzanym o składanie fałszywych zeznań. Dopiero suma decyzji, kończących te postępowania, może dać obraz całej sprawy.

Minister Ziobro ogłosił triumf – wszystkie instytucje, głównie zaś CBA, działały legalnie.

Zupełnie bezpodstawne twierdzenie. Zachęcam byłego ministra do przeczytania wyroku, który zupełnie nie odnosi się do tych kwestii. Sąd ich nie badał. Legalność działania CBA w tej sprawie sprawdza prokuratura rzeszowska.

Nie niepokoi pana, że sprawdza już dwa lata?

Niepokoi mnie każde śledztwo, które tyle trwa. Pamiętam czasy, gdy sześciomiesięczne śledztwo uważano za stare i były awantury, że tak długo trwa.

Polityka 39.2009 (2724) z dnia 26.09.2009; kraj; s. 20
Oryginalny tytuł tekstu: "Jakie piękne umorzenie"
Reklama