Osoby czytające wydania polityki

Wiarygodność w czasach niepewności

Wypróbuj za 11,90 zł!

Subskrybuj
Kraj

Polski mróz

Przyszła wreszcie do Francji zima.
„Dla mnie jest zdecydowanie za ciepło. My, Słowianie, jesteśmy w swoim żywiole dopiero poniżej -20”.Michał Szalast/EAST NEWS „Dla mnie jest zdecydowanie za ciepło. My, Słowianie, jesteśmy w swoim żywiole dopiero poniżej -20”.

Nie żeby jakieś syberyjskie mrozy, nie przesadzajmy, ale w nocy dochodzi do -5, a w dzień ledwo wychynie temperatura powyżej 0. Cały naród złorzeczy i drży z zimna. Idę rano do miasteczka po bagietkę. Spotykam panią weterynarz, która zajmuje się moim yorkiem. „Panie Ludwiku, jaki pan musi być szczęśliwy, pogoda jak w pana rodzinnych stronach...”. Sto metrów dalej facet z agencji reklamowej: „Jakże się pan profesor na pewno świetnie czuje, dzisiaj u nas jak w Polsce...”. Docieram wreszcie do piekarni. Jestem jeszcze na końcu kolejki, ale właścicielka już mnie wypatrzyła: „Musi się pan czuć jak u siebie! Czy bardzo się pan cieszy?”. Tym razem już nie wytrzymuję: „Nie widzę specjalnych powodów do radości, bo dla mnie jest zdecydowanie za ciepło. My, Słowianie, jesteśmy w swoim żywiole dopiero poniżej -20. Ale wziąłem ze sobą slipki i idę się dla ochłody wykąpać w Marnie. Chociaż prawdziwą przyjemność z kąpieli odczuwa się, dopiero kiedy woda zamarza i można sobie popływać między krami”.

W kolejce niby śmiech, ale właściwie niepewny ćwierćśmieszek. Nikt nie jest tak do końca pewny, czy żartuję. W końcu po ludziach przybywających z krainy wiecznych śniegów wszystkiego można się spodziewać. Że zaś Polska do takich właśnie krain należy, jest to nie tylko pewne, ale i historycznie udokumentowane.

10 września 1573 r. w promieniach letniego słońca Henryk Walezjusz koronowany zostaje w Paryżu na króla Polski. Powoli zbiera się do podróży ku swoim nowym włościom. Pośpiech nie przystoi majestatowi. Najpierw francuskie pożegnania. Potem sam przejazd przez kraje niemieckie trwa od księcia do księcia i od balu do balu wiele tygodni.

Polityka 5.2016 (3044) z dnia 26.01.2016; Felietony; s. 96
Reklama