W magazynie filozoficznym „Tina” aktorka Małgorzata Kożuchowska opowiada, co jest najważniejsze. „Najważniejsza jest miłość. Taka, jak w liście świętego Pawła do Koryntian. Cierpliwa, łaskawa, bez zazdrości. Taka, która nie unosi się pychą ani gniewem, nie szuka swego, nie pamięta złego i nigdy nie ustaje”. Jedyne, co człowiek ma ochotę powiedzieć, to – „Pazdrawiam pelgrzimów z Polska!!!”.
• W TVN wystąpił znany z kultowego serialu „Klan" „Rysiek z Klanu". „Rysiek z Klanu" ujawnił, że na co dzień ukrywa się pod pseudonimem Piotr Cyrwus, choć i tak nikt w to nie uwierzył. Rysiek, krajowe połączenie Chucka Norrisa i Dalajlamy, bez skrępowania wyznał, że jest legendą i ikoną telewizji. W to uwierzyli wszyscy.
• Od kilku sezonów taniec towarzyski wchodzi na salony. Ostatnio jego zgrabne nogi weszły nawet do opery. A to za sprawą tancerki i aktorki Edyty Herbuś. Okazało się, że Edyta została bardzo osobistą muzą mistrza opery współczesnej Mariusza Trelińskiego. Gratulujemy i zazdrościmy. Liczymy jednak na to, że ta opera nie będzie mydlana.
• Dziwna moda zapanowała wśród osób nominowanych do podobno prestiżowej nagrody „Viva Najpiękniejsi”. Najpierw pani Doda Elektrolalna zaapelowała, by na nią nie głosować. Następnie z podobnym apelem wystąpił prezenter Marcin Prokop. Coś łączy te dwie osoby i dwa apele. Wielka, sztuczna, chlupiąca kokieteria. Rozmiar DD.
• Liroy, człowiek, który stał się prekursorem krajowego hip-hopu, który jako pierwszy wniósł do mediów takie sformułowania, jakich tam się nie używa na antenie (z wyjątkiem panów Lisa i Durczoka), wraca w niecodziennej roli. Artysta jędrnego słowa postanowił otworzyć w Kielcach sklep z ręcznie robioną duńską biżuterią.